Lipie
-
DST
33.16km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
19.32km/h
-
VMAX
52.85km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
420m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw kilka kółek po podwórku, licznik w końcu udało się tak zgrać że wszystko gra i buczy :) Dzięki Remik :) Kółko po Zawadzie z bratem, brat pojechał do domu ja pojechałem jeszcze w Lipie. Zjechałem przez Las na Marcince, lekko wilgotno miejscami ale spokojnie da się zjechać :) Na Alejach i Lotniczej masa ludzi. Szybko znalazłem się na Zielonym i chwilę później w lasku Lipie. Tam się trochę pokręciłem, w sumie dobre pół godziny. Przy asfalcie sucho jak pieprz, dalej też w 80% sucho, można powiedzieć że się nie kurzy.
Droga powrotna bardzo latjowo w dół się jechało. Łańcuch dalej na przełożeniach 3-5 skacze, ale on myślę bardzo szybko się rozciągnie u będzie git. Przebiłem się pomiędzy ludźmi na lotniczej i podjeżdżam na Marcinkę. Jestem koło progu zwalniającego myślę sobie-włączę stoper, nie zatrzymywałem się. Podjazd prawie młynkując, koło basenu 2-3, później u góry przełączałem na wyższe z tyłu tam gdzie równiej. Wyżej restauracji jakaś dziewczyna krzyczy-dawaj dawaj, spoko nie ma problemu, daje radę :) Na asfalcie byłem w gdzieś 4:40 Gdy już zobaczyłem ostatnią prostą wrzuciłem blat z przodu i nieco bardziej przycisnąłem. Podjeżdżam pod kościół-patrzę na czas 8:34, a ja żyję i to specjalnie nie zmęczony, doliczając do tego przeskakujacy łańcuch i brak zatrzymania na starcie śmiem twierdzić że w normalnych warunkach, przy ciśnięciu na maxa ... w 10 minutach się zmieszczę :)
ave cad: 77
Dziś zrobiłem: 2000km w sezonie 2013, 5000km na Specu. No i gorsza wiadomość- Amortyzator XCT po 5 tys użytkowania dał znaki że chce do skupu :P spod prawej uszczelki syf leci, lewa też tak jakby jakaś inna była, ale serwisować tego się nie opłaci :PCzołówka największych kałuż w Lipiu
© labuduRoweru myć nie trzeba
© labudu
Teraz mogę sobie robić zdjęcia licznika przy każdym wpisie jak Aniuta :) ale robił tego nie będę bo prawa zastrzeżone :PLicznik, dzięki Remik :)
© labuduLiczy ile kręci
© labuduO jaaa to świeci:P
© labudu
Testowo, wieczorowo
-
DST
7.40km
-
Czas
00:20
-
VAVG
22.20km/h
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Za dnia zabrakło czasu na rower. Wieczorem wybrałem się na przejażdżka, po prowizorycznej zmianie łańcucha ten jeszcze skacze na przełożeniach 3-5, ale trochę kilometrów i się dopasuje :)
Poza tym jakby mała jazda próbna, ale jeszcze nie trybi jak należy więc się nie pochwalę :P Na odcinku drogi rowerowej spotkane 2 radiowozy. W odległosci jakiegoś kilometra, ciekawe czemu się tak kręcą
Deszczowo i Dworcowo
-
DST
11.60km
-
Czas
00:31
-
VAVG
22.45km/h
-
Podjazdy
130m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siedzę na kompie, sprawdzam pocztę, szybka decyzja jadę do domu. Godzina 11:45, patrzę na pociągi 12:10 i ogień :P W deszczu na dworzec, kolejki do każdej kasy, jedynie automaty wolne, szybko bilet wbiegam z rowerem na ramieniu na peron, wchodzę do pociągu, rower opieram o ścianę i pociąg rusza uff :)
W Tarnowie już bez historii, bardziej padało jak w Krakowie. Wieczorkiem jeszcze płukanko roweru, porównałem łancuchy-ogniwko różnicy, a wydawało mi się ze nie dawno przekładałem łancuch, oj napęd w nieubłagalnym tempie zbliża się skupu złomu.
WF
-
DST
10.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Podjazdy
10m
-
Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na kamienną na WF, chodzę bo (nie) muszę :P W przyszłym tygodniu to już chyba mnie nie będzie bo w czwartek wieczór Unia podobno wygrywa w Tarnowie :) na Kamiennej upolowany italiano z Renault Laguna Klub Polska. Na Wf-ie siatka, no i pogralimy :P
Dobczyce
-
DST
92.40km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:52
-
VAVG
23.90km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
No to nadrabiamy wczorajszy wpis :)
Wyjechałem jakoś po 14, najpierw do sklepu, kupiłem bateryjki CR2032 10 sztuk za 5,50zł, wydaje mi się że nie przepłaciłem. Później poleciałem w kierunku Wieliczki, ale gdy byłem obok Bonarki dzwoni brat, musi czekać 1,5h i nie ma co robić, no to podjechałem na Wadowicką i pogadaliśmy godzinę później go zostawiłem. Stamtąd udałem się w kierunku M1, a dokładniej na centralną gdzie kupiłem trytki.
Później znów w kierunku okolic bardziej mi znanych, na Nowohuckiej upolowane auto z RLKP, podjechałem pod okno i przegadaliśmy przez szybe ze 2 skrzyżowania :), później korek się skończył i się rozjechaliśmy. Wyjechałem jeszcze sobie na Kopiec Kraka i zrobiłem fotkę :) Zjechałem w kierunku Bonarki, tam lekkie błotko, można się ubabrać :)
Dalej poleciałem na Wieliczkę, w sumie późno już było i miałem nie jechać ale przypomniał mi się cytat który zobaczyłem u kogoś na profilu, nie pamiętam już dokładnie, mianowicie coś w stylu- my kolarze musimy głośno mówić o swoich planach bo wtedy łatwo nie zrezygnujemy bo wszyscy oczekują sukcesu, jakoś tak to szło :P a powiedziałem tam komuś ze dziś po południu jadę do Dobczyc no i pojechałem :) Miejscami lekko padało, wpadam do Wieliczki szukam zjazdu. Jakiś remont, jadę dalej, jest znak Dobczyce. Zjeżdżam, za chwilę podjeździk, pada coraz mocniej ale pokonuję podjazd i później już ustaje do akceptowalnego natężenia. Mijam Chorągwice, jadę jadę. Myślę sobie ile jeszcze, a tutaj droga się ciągnie i ciągnie. Ale tak to jest gdy ktoś na MTB sie pcha na asfalt. Mijam Jankówkę, widzę dom gdzie rodzice 7 lat temu kupili samochód. Wiem że stamtad już blisko. Jeszcze trochę drogi i zaczęły się fajne serpentynki i zjazd 12%. Równy asfalt, fajnie się składa :) byle nie wylecieć na zewnątrz. Dojeżdżam do ronda, na rondzie w prawo. Jakiś kilometr patrzę Biedronka-zjeżdżam bo w baku pusto. Stojak dla rowerów zablokowany przez samochody tak że normalnie stanąć się nie da, przypinam rower równolegle, kupuję oranżade i batona, góralek nie było :P
Wychodzę, patrzę Wieśwagen dalej stoi blokując stojaki. Wiecznie ktoś nie będzie zakupów robił, odpinam rower. Za chwilę przychodzą z torbami, ludzie pakują się do auta, kobieta odprowadza jeszcze wózek. Wtedy siadam na rower i podjezdżam 50 cm od tylnego zderzaka samochodu. Samochod lekko cofa ale zatrzymał się. I tak sobie tam stoję, ubierając kask, przelewając wodę do bidonu. Minęło może z pół minuty, może minuta, klakson. Stoję dalej, mija jeszcze może z 20 sekund, otwierają się drzwi.
Kierowca: Długo Pan jeszcze będzie tutaj z tym rowerem stał?
Labudu: Tak
K: Ja chcę wyjechać a pan blokuje mi wyjazd
L: Ja chciałem zaparkować to dlaczego zaparkował Pan tak że nie można rowerem normalnie zaparkować
K: Przepraszam bardzo tutaj jest jeszcze obok prawie cały stojak wolny, może sobie Pan tam zaparkować
L: Przepraszam bardzo tam jest jeszcze prawie cały parking wolny, może sobie Pan tamtędy wyjechać
Kierowca wsiadł, i po około 5-6 manewrach przód tył jakoś przecisnał się obok wejścia do sklepu. Sorry ale mnie tacy ludzie wkurzają :P
Dalej pojechałem do Dobczyc, tam się trochę pokręciłem szukając dobrego widoku na zalew, którego ostatecznie nie znalazłem a czas naglił bo nie chciałem po nocy jeździć.
W drodze powrotnej spotykam jeszcze grupkę motocyklistów, których później widzę jeszcze na Alejach Mickiewicza. Dojeżdżam do ronda-w lewo, szykuje się 12% podjazd, ciężko, zbyt ciężko idzie. Ale pokonuję i jakoś droga powrotna mija szybciej. Tam gdzieś w połowy trasy też fajne serpentynki były, akurat tam zadzwonił Kamil czy jadę na rower, no chętnie ale poza Krakowem jestem więc nici z tego. Gdy wjeżdżam do Wieliczki to zaczyna się już w zasadzie szaro robić. Gdy już wjechałem w okolice Obi to było ciemno ale tam już spoko, głównie bokiem się poruszałem bo jednak samochody na wlocie do Krakowa to bywa masakra. Jeszcze Błoniami, spotykam kolegów-będę za pół godzinki, zmiana rowerów i na impreze III LO z Tarnowa, w żaczku w Krakowie :P Aha czas wzięty z doooopczyc
Jeśli ktoś dotąd doczytał to podziwiam i widzę że wytrzymałość na sezon zrobiona już jest :PZ kopca Kraka
© labuduA to jest rower
© labuduBonarka
© labuduNowy most
© labuduPodjazd koło Dobczyc, 12 % i serpentyny
© labuduZapora w Dobczycach
© labuduTo zdjęcie mi się podoba
© labudu
komunikacyjnie
-
DST
11.80km
-
Czas
00:33
-
VAVG
21.45km/h
-
Podjazdy
10m
-
Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
komunikacyjnie, PK, sklep, mieszkanie
Wieczorna chwilka po Krakowie
-
DST
32.70km
-
Czas
01:24
-
VAVG
23.36km/h
-
Podjazdy
70m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem udałem się na rundkę po mieście. Najpierw przez Mydlniki pod IKEĘ, później w kierunku Huty. Na jednym krawężniku chyba dobiłem tylnym kołem :( ale może akurat się nie skrzywiło tylko naprostowało :P Im bardziej w kierunku Nowej Huty tym lepiej ze ścieżkami rowerowymi. Powrót Alejami Pokoju a następnie bulwarami i Błoniami
10.04.2013
-
DST
16.00km
-
Czas
00:46
-
VAVG
20.87km/h
-
Podjazdy
10m
-
Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pięknie, 12 godzin na uczelni, z rana popadało ale teraz jest wporzo :)
edit: jeszcze wieczorkiem do żaczka, 2,9 km w jedną strone
Miastowo
-
DST
27.80km
-
Teren
2.50km
-
Czas
01:21
-
VAVG
20.59km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie miałem jakoś weny na obmyślanie trasy więc podjechałem pod zoo i pokręciłem się po mieście. Dodatkowo w drugiej części przejażdżki zaczęło kropić, z czasem mocniej
9.04.2013
-
DST
10.10km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.20km/h
-
Podjazdy
10m
-
Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
-
Aktywność Jazda na rowerze