labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:1118.87 km (w terenie 29.30 km; 2.62%)
Czas w ruchu:46:23
Średnia prędkość:24.12 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Suma podjazdów:7430 m
Maks. tętno maksymalne:202 (100 %)
Maks. tętno średnie:137 (68 %)
Suma kalorii:17344 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:43.03 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Piątek :D

  • DST 93.78km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 25.46km/h
  • HRmax 175( 87%)
  • HRavg 126( 62%)
  • Kalorie 2075kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 lutego 2014 | dodano: 28.02.2014

Z racji tego że demokracyjnie piątek został wybrany dniem rowerowym, wtorek niestety sie nie załapał a sroda połowicznie wybrałem się na krótkie kręcenie z rana :P Ba z rana, o 9, wcześniej nie chciałem jechać bo zimno. Kierunek na północ, musiałem jakoś przeżyć przejechanie przez miasto. Niby pojechałem obwodnicą ale tamte chodniki.... lepiej by było się przez miasto przebijać bo auta jadą wolniej więc bez obawy można asfaltem jechać. W sumie nowe dla mnie tereny, minąłem Zielonki i zaczęły się zmarszczki :D Fajnie tam, ruch w sumie nie duży, a podjazdy takie przyjemne są :D Chyba w Przybysławicach taki dosyć długi podjeździk, na górze to już nawet coś dookoła było widać. Jakiś drogowskaz Korzkiew- Zamek, tam jakiś zamek jest? będę musiał kiedyś sprawdzić. Dojechałem do Skały i objechałem rynek w identyczny sposób jak w Tuchowie, jadąc od Gromnika chcąc skręcić na Łowczów. I zaczął się fajny zjeździk wzdłuż lasu. Asfalt jakby wilgotny w końcu skończył się zjazd i kawałek po płaskim pięknym asaltem pomiędzy lasem i skałami. Ruch praktycznie zerowy, powietrze czystsze niż w Krakowie. Fajnie się jedzie, nie zauważyłem nawet kiedy dojechałem do Zamku w Pieskowej Skale. Zrobiłem kilka fotek, co ciekawe jakiś staw czy bagno obok zamku pokryte lodem- czyli przy gruncie jest zimno. A temperatura odczuwalna prawie jak w lecie. Czas się zbierać w drogę powrotną, minęła bardzo szybko. W mig dojechałem do Skały i dalej już prosto na Kraków. Ale warunki w tą strone nieco gorsze, ruch większy i słońce bije po oczach. Ale też jakoś zleciało, wjazd do Krakowa, tym razem bardziej przez centrum, na czuja trochę, mogłem wcześniej w prawo skręcić ale nie chciałem całkiem na Azory jechać. Po powrocie pasowało iść na zajęcia :P Po powrocie jeszcze niecała godzinka, najpierw wzdłuż Rudawy a dalej już asfaltem na Balice. Powrót też asfaltem tyle ze przez Mydlniki, a na samym końcu, 500 metrów od mieszkania przeszkolenie dwóch kobitek rozmawiających przez telefon, jechałem 30cm od krawędzi asfaltu a i tak musiałem uciekać na pobocze jak jechały z naprzeciwka. U mnie to nie przejdzie, nawrót i ogień :P o ile pierwsza przestała rozmawiać i przeprosiła to drugiej to nic nie zrobiło, najpierw zablokowałem by nie pojechała dalej, a później gdy podjeżdałem pod szybe to ruszyła i pojechała. Teraz już wiem że zrobiłem zły ruch ręką, zamiast równolegle  do kierunku jazdy powinienem ruszyć prostopadle do płaszczyzny jezdni, lusterko do BMW X5 chyba trochę kosztuje a tak się tylko złożyło :P a na koniec powrót Voyagerem do domu, ale już cięzko sie jechało podjazd do Zawady, zmęczenie jakieś jest a na dodatek 1,5h na stojąco w autobusie :D

Maczuga
Maczuga © labudu

Zamek w Pieskowej Skale
Zamek w Pieskowej Skale © labudu




Kraków

  • DST 20.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.50km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 lutego 2014 | dodano: 28.02.2014

Na zajęcia i wieczorem na AZS



Lajtowo

  • DST 32.23km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:08
  • VAVG 28.44km/h
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 lutego 2014 | dodano: 27.02.2014

Dziś z założenia lajtowy dzień, zajęcia do późna więc i jazda po zmroku. Najpierw na Orlen dobić tlenu i dalej w kierunku Balic. Z początku zimno, ale jak to już tutaj bywa raz cieplej raz zimniej. W Morawicy w lewo i cały czas prosto na Liszki. Za Cholerzynem mega mgła, prawie nic nie widać, ale taki klimat. Wzdłuż autostrady jechało się całkiem ok i szybko jestem w domu i jest 1000km w lutym, ale i tak słabo ;/



PK

  • DST 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 lutego 2014 | dodano: 27.02.2014

Dwa razy na PK



Kraków

  • DST 16.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 21.33km/h
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lutego 2014 | dodano: 26.02.2014

Coby miało być, rano na PK, wieczorem jeszcze oszołom na Bronowicach



Zalas- Czernichów

  • DST 70.17km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 26.82km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • HRmax 158( 78%)
  • HRavg 133( 66%)
  • Kalorie 1964kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lutego 2014 | dodano: 26.02.2014

A dziś zgodnie z planem wyszło trochę po płaskim. Dzień zaczął się nie najlepiej- wstałem o 6, 7:30 na uczelni, 4 min do zajęc a są tylko 3 osoby- okazało się że są tylko w tygodnie parzyste- a teraz jest przeciez nieparzysty- Dawid ogarnij :P Ale później okazało się ze ostatnich zajęc nie ma z powodu jakiegoś szkolenia BHP więc było więcej czasu po południu :) Jakoś koło 14 wyjechałem :) Standardowo w kierunku Balic, bo tak najszybciej mogę wybic sie poza miejskie ulice. Przed Balicami mija mnie szosowiec, w sumie jedziemy razem aż do Morawicy. Dalej ja sobie pojechałem prosto, kolega skręcił w prawo. W Cholerzynie w prawo, tak jak wczoraj jechałem. Przy świetle słonecznym jakos przyjemniej się jechało. Dalej z taką róznicą że w Sankach( czy jak to się pisze, w miejscowości Sanka :P) nie skręciłem prosto ale pojechałem prosto na autostrade. Za autostradą wróciłem znów na południe i gniotłem się chwilę za jakimś dostawczakiem bo czegoś szukał. Skręciłem w lewo do pięknego lasu, Rezerwat potoku Rudno czy coś w tym stylu. Droga trochę dziurawa ale przyroda dookoła jakby nienaruszona. W końcu dojechałem do 780 i na Kraków. Na skrzyżowaniu gdzie byłem wczoraj skręciłem na Czernichów i ku mojemu zadowoleniu pojawil sie podjazd. Nie jakiś ogromny ale zawsze. Dojechałem do Czernichowa i dalej już tylko na Kraków, trochę prostej było, trochę wiatr dał w kość także trochę sie zmęczyłem. A na koniec powrót z Mydlnik wzdłuż strumyka by nie było nudno :D No i myslę że po weekendzie łancuch się ułoży, szkoda ze weekend będzie raczej mało rowerowy. A dzis na uczelni była ciekawa rozmowa, po której jeden z kolegów stwierdził że to że jeżdze tyle na rowerze to nie jest nic dziwnego, ale najdziwniejsze jest że tyle jeżdżąc wciąż jestem na czysto z ECTS :D :O i jest nawet 2000km w 2014 :D
http://www.endomondo.com/workouts/301532704/106593...

Zamek Tenczyn w oddali
Zamek Tenczyn w oddali © labudu

Podjazd przed Czernichowem
Podjazd przed Czernichowem © labudu



Wieczorem

  • DST 52.89km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 55.98km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 153( 76%)
  • HRavg 128( 63%)
  • Kalorie 1343kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014

Dziś wyjechałem jakoś tuż po godz 20. Nie ma co ukrywać, dosyć chłodno, to że ciemno to chyba jasne :P Najpierw standardowo Balice i Morawica. Takim srednim tempem bo łańcuch się jeszcze dociera. Przy Balicach było jeszcze względnie ciepło ale gdy odbiłem na Cholerzyn to z metra na metr coraz chłodniej. W Cholerzynie odbilem na w zasadzie nieznane mi tereny, jechałem tam kiedy chyba raz z grupą, na Mników, Czułów i Sanki. Ogólnie za Czułowem niezły bajer, troche pagórków, w zasadzie zero domów, Krakowa nie widać, do domu kawałek a jest ciemno :) W Sankach odbiłem na południe, do Rybnej czy jakoś tak. W końcu dojechałem do wojewódzkiej 780 i nią kierowałem się na Kraków. W Liszkach wjeżdżam na znajomą trasę i dalej na Balice i już w domu.



Kraków

  • DST 10.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014

Powtórka z rozrywki czyli na zajęcia i z powrotem 



Wieczorem

  • DST 46.83km
  • Czas 01:51
  • VAVG 25.31km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014

Chyba lepiej odpuszczać jazde gdy wydaje się że pora już nie ta albo gdy się nie chce. Kolejny raz się to potwierdza.  Rano na dworzec i na mieszkanie a wieczorem wyjechałem o 21:30 i znów to zadymione Krakowskie powietrze. Plan był by Balice-Liszki czyli tak jak zwykle. Ale w okolicach autostrady spadło powietrze z przedniego koła, wcześniej najechałem na coś chyba bo odstrzeliło i zrobiła się dziura na boku opony, niby przechylając sie uszczelniło ale było już mało, a za krótko by całkowicie się uszczelnic. Myśle sobie- tu zaraz jest stacja, podejdę dopompuję. Szedłem pewnie z kilometr, a na stacji- awaria kompresora- standard. Założyłem dętke i mimo wszystko pojechałem dalej. Do domu zajechałem jakoś o 23:50



PK

  • DST 12.30km
  • Czas 00:40
  • VAVG 18.45km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014

Na Politechnikę i później jeszcze do Lidla