labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1103.95 km (w terenie 167.50 km; 15.17%)
Czas w ruchu:52:41
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:11870 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:42.46 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Dla mnie sezon się już skończył...

  • DST 53.20km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 19.00km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2012 | dodano: 01.10.2012

Dziś odbywał się Jesienny Rajd Sokołów, nie jestem Sokołem, ale uczestniczyć może każdy :) Po "sumie", takiej trochę wcześniejszej spontan do brata- jedziemy na rajd. Wyjechaliśmy, po drodze jeszcze wstąpiliśmy do Biedronki, przez co na miejscu jesteśmy wg mojego zegarka 15 sekund przed czasem. Szybki rzut oka na uczestników, znajome twarze, niektórych często mijałem na drogach. Wg obliczeń 49 osób na starcie, jeśli dobrze pamiętam.

Ruszamy, na skrzyżowaniu dołącza 50 uczestnik, ten sam którego dzień wcześniej minęliśmy na drodze. Chwila rozmowy, okazuje się że to Lechita z bikestats :) Jedziemy dalej, schylając się po butelkę która komuś upadła zrobiłem lekkie zamieszanie, ale obyło się bez strat w ludziach. W Wierzchosławicach było rozdzielenie na grupę wyczynową i rekreacyjną. Wybrałem tę pierwszą, a jak się później okazało była to ta sama trasa tylko w innym tempie. Dosyć późno dostrzegam Pana Staszka w peletonie. Dalej pojechaliśmy Lasem Radłowskim, ja bym te dwie grupy podzielił na wycieczkową i rekreacyjną, bo wyczynu nie było. Trochę wody było na trasie, ale to bardzo mi odpowiadało. W sumie dwa razy mocniej rozruszałem kości, raz na końcu długiej prostej w lesie, gdzie czekaliśmy na resztę, drugi już pod koniec trasy, ja nie wiedziałem ile do mety dokładnie, chłopaki widać było ruszyli mocniej więc postanowiłem ich dogonić.

Zaczęły się zmiany, jednak po moim wyjeździe nie było już nikogo chętnego do prowadzenia, myślę sobie mogę jechać z przodu bez zbytniego spinania, niech zapamiętają amatora który myśli że jest mocny, ciągnąłem przez dłuższy czas patrzę w oddali szlaban, przestałem mocno kręcić coby nie hamować zbyt mocno, a wtedy jeden wyskoczył zza pleców i cieszył się z wygranej.

Później chwilę posiedzieliśmy przy ognisku, ale musiałem się zmywać żeby zdążyć się spakować na studia, lajtowym tempem do domu, zahaczając o myjkę na Krakowskiej, nawet pewien nie jestem ale przestało strzelać w korbie czyli brud się wymył :) Można powiedzieć tym Rajdem dla mnie sezon się skończył, Spec zostaje w domu, ja jadę na studia do Krakowa więc będzie brakowało regularnej jazdy :/



sobotnio

  • DST 26.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 24.76km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 września 2012 | dodano: 29.09.2012

Dziś ostatni dzień jazdy do Woli Rzędzińskiej, robota skończona, kasa zebrana, chyba kupię za to spawarkę :) A jutro wyjeżdżam do Krakowa, jeszcze nie wiem czy uda mi się upchać Rometa do bagażnika, najwyżej będzie tydzień bez roweru a zabiorę go w przyszłym tygodniu bo teraz jest jeszcze dużo innych gratów do zabrania.

Po wymianie klocków hamulce spisują się na -5, oczywiście rozpatrując tylko V-brake. Jedynym minusem jest to że strasznie łatwo zblokować tylne koło. Podczas powrotu standardowo jakiś pajac, tym razem z Opla Omegi który w późniejszej rozmowie próbował mnie uświadomić że rower powinien się poruszać do 0,5m od krawędzi jezdni. Trochę humoru w jeden dzień może się przydać. Jestem ciekaw gdzie ludzi uczą takich rzeczy.... Inna sprawa ja przecież wyprzedzałem innego rowerzyste, który i tak dogonił nas na światłach. W Skrzyszowie jacyś młodzi zaproponowali mi pojedynek, bo rzekomo nie miałem szans-depnąłem w prawie na maxa, i w takim samym tempie młodzi zostali z tyłu.
Na drodze z Łękawicy zamiana roweru z Marcinem, jednak szosa to nie dla mnie, ja lubię jadąc na rowerze czuć zmęczenie, a tam żeby się zmęczyć to musiałbym chyba pół dnia jeździć, km pewnie nabiłbym więcej bo jednak tempo po asfalcie dużo większe, ale ja czasem lubię sobie wjechać w las, poskakać na krawężnikach czy coś podobnego a na szosie nie ma takiej opcji.

W Zawadzie dogonił nas Kamil, pogadaliśmy chwilę pod szkołą i rozjechaliśmy się.
Ze smutkiem trzeba przyznać że sezon w zastraszającym tempie zbliża się ku końcowi ;/



praca + masa której nie było

  • DST 26.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.80km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2012 | dodano: 28.09.2012

Najpierw z bratem na Wolę Rzędzińską, tym razem przez Marcinkę i ulicę Marusarz. Powrót przez Tarnów, bo chciałem przejechać Masę Krytyczną ale wszystko wyglądało na to że się nie odbędzie, wszyscy się rozjechali bo nie było organizatorów, może przyjechali później nie wiem. Powrót z braćmi i Łukaszem, który też czekał na masę, ulicą Przemysłową i do domu.
W międzyczasie kupiłem nowe klocki hamulcowe promaxy. Tylne już się wytarły, a nowe przednie znalezione w garażu wydawały mi się zbyt giętkie jak na mój styl jazdy. Nowe są sztywniejsze przez co klamka jest twardsza. Hamulce ustawione, teraz czas na jazdę próbną, ale to dopiero jutro :)



z rowerem na plecach

  • DST 19.60km
  • Czas 01:00
  • VAVG 19.60km/h
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 września 2012 | dodano: 27.09.2012

Najpierw do dentysty, duże opóźnienie. Dalej na Wolę Rzędzińską pracować dalej. Dojeżdżamy chwilę przed 12. O 17 zaczyna padać, kończymy i zbieramy się do wyjazdu. Deszcz nawet dobry, bo niezbyt mocny a chciałem przepłukać Speca tu i tam, z tym że myślałem bardziej o myjce na Orlenie.

Wracamy ulicą Orkana bo chciałem jeszcze zrobić zakupy dziadkowi. Skręcamy w Marii Dąbrowskiej i nagła zmiana ciśnień z asfaltowych na terenowe, później na całkowite zero. Deszcz cały czas pada, szybko wymieniłem dętkę, chciałem podpompować pompką ale ciężko to szło a BP jakieś 200 metrów dalej więc tam podpompowałem. Podjechałem pod Biedronkę na Słonecznej, zrobiłem zakupy, wracam powietrza nie ma ;/ Widocznie w tym deszczu niedokładnie przejrzałem oponę i coś w niej zostało :/ Patrzę na zegarek, 18:05 więc wszystko pozamykane.

Co by tu robić, autobusu żadnego sensownego nie ma, myślę sobie może spacer. A jak może coś uda się podpompować na stacji na Lwowskiej, później na Tuchowskiej i że może chociaż kawałek podjade. Próbuje na Lwowskiej lipa, powietrze zbyt szybko uchodzi, nawet wsiąść się nie da, więc spacer przez Marcinkę. Po kilkuset metrach znudziło mi się normalne pchanie roweru, więc rower na plecy i do domu. Tak wygodniej.

Na alejach minąłem konkretnie wstawionego pijaczka. Nie zmierzyłem podejścia na Zawadę na czas bo zapomniałem, w sumie i tak by się nie liczyło bo skróciłem sobie drogę lasem. W domu to co lubię czyli godzina 23, wszyscy sąsiedzi spią a Dawid znajduje trochę chęci na naprawę roweru. Załatane dwie dętki i wyciągnięte szkło z opony, jakieś 3mm szkło. Ku mojemu zdziwieniu zarówno w Tarnowie jak i w domu do wymiany dętki nie potrzebowałem żadnych narzędzi :) Opona napompowana wydaje się być bardzo twarda, a w rzeczywistości powiedziałbym jest to prawie folia.

Pit Stop © labudu



ale wiało

  • DST 26.40km
  • Czas 00:58
  • VAVG 27.31km/h
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2012 | dodano: 26.09.2012

Tak jak wczoraj, w drodze powrotnej wzmógł się wiatr, no prawie huragan, ale kręciłem dzielnie. Trzeba rower wyczyścić bo coś zaczyna strzelać, może pomoże choć wątpię. Przy przebiegu 2500km wymienione przednie klocki, wyszedł metal. Dziś rano założyłem jakieś nowe znalezione w garażu, ale stawiam że szybko się zużyją bo wyglądają niezbyt profesjonalnie.



Podobnie jak wczoraj

  • DST 26.40km
  • Czas 00:57
  • VAVG 27.79km/h
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2012 | dodano: 25.09.2012

Dziś podobnie jak wczoraj, z Marcinem czas jazdy 53 minuty, reszta to kawałeczek dojazdu po zawadzie. Zimno trochę z rańca



przemieszczając się

  • DST 35.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 27.27km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 września 2012 | dodano: 24.09.2012

Przemieszczając się, większość z Marcinem. Najpierw w kierunku Radlnej, później w kierunku Woli Rzędzińskiej. W najbliższym tygodniu często będę odwiedzał Wolę, niestety jutro muszę zrezygnować z Wtorku MTB, a następnym razem na wtorku spotkam się w 2013 roku, jak dobrze pójdzie ;/ Do Woli i z powrotem całkiem przyzwoite tempo, tam ponad 30km/h, z powrotem podobnie, czasu do Radlnej nie mierzyłem, muszę w końcu zainwestować w ten licznik.



Zlot tuningowy

  • DST 13.80km
  • Teren 0.60km
  • Czas 00:42
  • VAVG 19.71km/h
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 23.09.2012

Wybrałem się na zlot tuningowy, po drodze spotkałem Kamila. Mało czasu bo później mecz, udało się Tarnów jedzie w finale :) ale takiego stresa na meczu już dawno nie miałem



Z pkt A do B

  • DST 15.50km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:48
  • VAVG 19.38km/h
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 września 2012 | dodano: 21.09.2012

Dziś mało czasu, chwila rowerem ale tylko z pkt A do B. Jedyną frajdą był skrót przez las na marcince, ciekawie bo troszkę bardziej mokro niż w ostatnim czasie.



Do dentysty

  • DST 12.70km
  • Czas 00:44
  • VAVG 17.32km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 września 2012 | dodano: 19.09.2012

Do dentysty, wziąłem Rometa bo nie ufam zapięciom rowerowym :P Powrót w lekkim deszczu