Deszczowo i Dworcowo
-
DST
11.60km
-
Czas
00:31
-
VAVG
22.45km/h
-
Podjazdy
130m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 kwietnia 2013 | dodano: 12.04.2013
Siedzę na kompie, sprawdzam pocztę, szybka decyzja jadę do domu. Godzina 11:45, patrzę na pociągi 12:10 i ogień :P W deszczu na dworzec, kolejki do każdej kasy, jedynie automaty wolne, szybko bilet wbiegam z rowerem na ramieniu na peron, wchodzę do pociągu, rower opieram o ścianę i pociąg rusza uff :)
W Tarnowie już bez historii, bardziej padało jak w Krakowie. Wieczorkiem jeszcze płukanko roweru, porównałem łancuchy-ogniwko różnicy, a wydawało mi się ze nie dawno przekładałem łancuch, oj napęd w nieubłagalnym tempie zbliża się skupu złomu.
komentarze
Lemuriza1972 | 20:59 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj
Napęd... będzie "bolało". Znam ten ból, tym bardziej, ze w obydwu rowerach na raz i przynajmniej w jednym chciałabym zachować napęd xt.
no ale tak to już jest jak się dużo jeździ.
Łancuch podobno powinno się po 1000 km wymieniać.
Wbrew pozorom dla niektórych 1000 km to wcale nie tak dużo, prawda?
Komentuj
no ale tak to już jest jak się dużo jeździ.
Łancuch podobno powinno się po 1000 km wymieniać.
Wbrew pozorom dla niektórych 1000 km to wcale nie tak dużo, prawda?