labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1860.63 km (w terenie 93.00 km; 5.00%)
Czas w ruchu:77:15
Średnia prędkość:24.09 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:10390 m
Maks. tętno maksymalne:179 (89 %)
Maks. tętno średnie:141 (70 %)
Suma kalorii:24385 kcal
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:38.76 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Zajęcia

  • DST 10.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 marca 2014 | dodano: 26.03.2014

Na zajęcia, padła piasta w tylnym kole w Krossie ;/



Sprawunki

  • DST 47.76km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 24.28km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 marca 2014 | dodano: 25.03.2014

Jak zwykle rano na dworzec, wyjeżdżając z domu było sucho, ale po kilometrze już padało :/ Z tego powodu jechałem szybciej niż zwykle. W Krakowie również padało. Między zajęciami zmieniłem rower i obstawialiśmy z kolegami Bieg Kościuszkowski. Zaraz po starcie było ciekawie bo radiowóz trochę wolno jechał a biegacze ruszyli dosyć ostro, do tego na skrzyżowaniu z Warszawską jechała karetka i musieliśmy się prawie zatrzymać. Od Placu Matejki jechałem z tyłu bo grupa się trochę rozjechała i nie wszyscy wiedzieli że z tyłu jest jeszcze jeden. A od Wawelu już na samym końcu, wolnym tempem z Kamilem. Całą trasa biegu zajęła nam niecałe 30min, czyli tyle co ostatni zawodnik, pierwszy dobiegł na kopiec w niecałe 20 minut. Bieg się skończył, godzina do zajęć hmmm. A jeszcze koszulki muszę oddać, pojechaliśmy tylko przez Wolski w kierunku zoo, ja musiałem odbić na mieszkanie. A wieczorem jeszcze na Łużycką do sklepu, niby mokro było ale nie chlapało nawet spod kół także przyjemnie :D



Deszczowy Kraków

  • DST 21.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 marca 2014 | dodano: 25.03.2014

No troszkę popadało ale na PK jechać trzeba



Brzanka

  • DST 50.97km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 21.09km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 marca 2014 | dodano: 23.03.2014

Dziś rano widziałem sporo rowerów :) Tylko jakoś dziwnym trafem swojego nie widziałem :P 
Później tak średnio się samemu chciało- ale ostatecznie podjąłem jedyną słuszną decyzje- Brzanka :) Wyjechałem jakoś kilka minut przed 16. Ale teraz cały czas jest ciepło więc pora nie robi wielkiego znaczenia. Dziś nie jechałem przez Łękawkę ale przez Łękawicę i obok zakrętów szutrem do góry na Trzemeską. Singielek Kolosa, sporo liści, podjazd szutrem- otwarty szlaban :) Zjechałem do Uniszowej i wielki zdziwienie- ktoś zbronował te dziury co zawsze tam woda stała- w końcu jest równo :) Może to kolos zarządził równanie toru. Było nawet widać jeden rowerowy ślad, dziwne, o godzinie 17 jestem drugą osobą która tędy jedzie rowerem. Na Brzankę wyjechało się nawet dobrze i najlepszy zjazd z Brzanki czyli wzdłuż strumyka czy jakby to zwał. Tam powiedziałbym jeszcze sporo wody, troszkę się poślizgałem i w dół. W Lesie Tuchowskim nie zjeżdżałem pod jeziora, pojechałem górą, między polami. Do lasu wjechalem dopiero na zjazd do Karwodrzy. Tam widziałem sarny i dużego psa ale zwiał :) W Karwodrzy asfaltem na Trzemeską Górę i zjazd do Łękawicy na którym wyprzedzam chłopaków na skuterze. We dwóch po zakrętach- łagodnie mówiąc technicznie lekko polegli na zakrętach. Z prawej było widać palącą się łąkę- ale straż już była na miejscu. Wyjazd do Zawady i na dziś koniec, trzeba robić projekt.  Ale na umycie roweru czas się jeszcze znalazł :)
Równanie trasy
Równanie trasy © labudu



Sobota MTB

  • DST 59.52km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 19.95km/h
  • VMAX 68.21km/h
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 marca 2014 | dodano: 22.03.2014

Dziś na 16 obok tramwaju. Ruszamy na Marcinkę, dalej do Łękawicy, Trzemesna i w kierunku na Kokocz. W międzyczasie topienie Marzanny- wszak już wiosna. Widać to po tym że z Krzyśkiem całą trasę jechaliśmy na krótko, a było już ciemno. Na Kokocz podjechaliśmy dosyć ostrym zjazdem- wrzuciłem młynek. Ale podjeździk bardzo fajny, pod warunkiem że jest sucho. Droga powrotna z Kokocza juz szybciej i przy świetle Mactronica. Wracaliśmy przez Zalasową, Trzemesną, Łękawice. Obok szkoły odłaczamy się od grupy, jeszcze jedziemy zobaczyć co to się pali- Okazało się że to łąka. Na dzis wystarczy




piątek

  • DST 131.38km
  • Teren 8.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 176( 87%)
  • HRavg 127( 63%)
  • Kalorie 2300kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 22.03.2014

Jak zawsze w piątek okazja by trochę odespać, wyjechałem więc dopiero po 8:30. Cel jasny- niedokończona środowa wycieczka do Kalwarii. Tym razem się udało, początek trasy sprawniej bo droga bardziej znajoma. Dziś była lepsza widoczność, z miejsca gdzie w środę zawróciłem było widać ośnieżone górki :D Ale do śniegu jeszcze daleko, dziś tam nie zajadę. W całej trasie najgorsze to że pierwsza połowa w zasadzie cały czas pod wiatr. W Kalwarii z daleka widać klasztor. Nie mogłem sobie odmówić okazji podjechania zakrętów do góry pod klasztor. Zjazd w dół i krajówką 52. Od razu lepiej, teraz z wiatrem. Ujechałem kawałek i skręciłem w lewo, do miejscowości Leńcze czy jakoś tak. Od razu lepiej, spokojna mniej ruchliwa droga, no może trochę więcej dziur ale tylko na krótkim odcinku. Dojechałem do torów i dalej plan był by jechać wzdłuż nich. Minąłem dzieci z marzanną, uświadomiłem sobie że dziś pierwszy dzień wiosny :D  Dalej kawałek podjazdu i znów zjazd do torów. Tam w miejscowości przejeżdżam na drugą stronę rzeki i łapię się w strumień autobusu. Jadę kilka kilometrów prędkością około 55-60km/h aż do samej Skawiny. Sam Kraków minął dosyć szybko i dotarłm na mieszkanie. 

Klasztor
Klasztor © labudu

Po zajęciach jeszcze szybkie zebrani i do Cichego Kącika. Mniej oficjalny trening AZS, w sumie było nas 5 osób. Ogólnie jazda po Wolskim dla mnie prawie jakbym pierwszy raz w teren wjechał- bardzo dawno nie zjeżdzałem z asfaltu- brakuje pewności i płynności. Jechało się dosyć dziwnie, ze 2 razy odpuściłem zjazd, nie czułem sie na siłach. Podjazdy w miarę ok, wniosek jeden- będzie trzeba coś po lesie pojeździć. Staszek zjeżdża w dół aż miło patrzeć :) Na zjeździe do Panieńskich Skał Justyna znalazła jakąś pompkę- okazało się że to moja :D Trening się skończył, jeszcze skoczyłem na Łużycką do sklepu, ale jeszcze nie mieli tego co chciałem. Także później na dworzec i z dworca do Zawady.



Kraków

  • DST 10.50km
  • Czas 00:30
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 21.03.2014

Jeden wykład w taką pogodę- po prostu super. Byłem jeszcze na Kamiennej ale zamknięte ;/



Sennie

  • DST 33.90km
  • Czas 01:12
  • VAVG 28.25km/h
  • HRmax 143( 71%)
  • HRavg 115( 57%)
  • Kalorie 682kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Dziś jakoś po 21, spać mi się chciało więc jechałem tak dosyć mało zaangażowany. Standardowo Morawica- Liszki, pusto na drogach. wydaje się być zimniej niż w ostatnich dniach. Koniec baterii w liczniku więc w zasadzie nie działał. Na koniec jeszcze myjka na Bronowicach, bo po wczoraj rower dosyć brudny był.



Dojazd

  • DST 22.50km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Dwa razy uczelnia i sklep. Ciepło :D



Deszcz ;/

  • DST 55.78km
  • Czas 02:00
  • VAVG 27.89km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 153( 76%)
  • HRavg 121( 60%)
  • Kalorie 1272kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 marca 2014 | dodano: 19.03.2014

Pogoda trochę nie rowerowa. Miało być ciekawej ale pogoda pokrzyżowała plany. Pojechałem w kierunku Tyńca, wzdłuż rzeki mega wiatr, ciężko bo akurat wieje w twarz. Dojechałem do Skawiny, tam jakieś objazdy więc droga błotnista trochę. W Skawinie skręcam w lewo a powinienem w prawo, w rynku się zorientowałem że nie było skrętu więc nawróciłem i pojechałem we właściwa stronę, w kierunku Kalwarii. Jadę, wyjechałem na jakąś górę, patrzę w przód a tam sporej wielkości chmura deszczu. Nie ma głupich, trzeba wracać. Zeszło to w miarę szybko, 50km wybiło na moście Zwierzynieckim. Błonia i w domu.

http://www.endomondo.com/workouts/310871242/10659371