labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

piątek

  • DST 131.38km
  • Teren 8.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 176( 87%)
  • HRavg 127( 63%)
  • Kalorie 2300kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 22.03.2014

Jak zawsze w piątek okazja by trochę odespać, wyjechałem więc dopiero po 8:30. Cel jasny- niedokończona środowa wycieczka do Kalwarii. Tym razem się udało, początek trasy sprawniej bo droga bardziej znajoma. Dziś była lepsza widoczność, z miejsca gdzie w środę zawróciłem było widać ośnieżone górki :D Ale do śniegu jeszcze daleko, dziś tam nie zajadę. W całej trasie najgorsze to że pierwsza połowa w zasadzie cały czas pod wiatr. W Kalwarii z daleka widać klasztor. Nie mogłem sobie odmówić okazji podjechania zakrętów do góry pod klasztor. Zjazd w dół i krajówką 52. Od razu lepiej, teraz z wiatrem. Ujechałem kawałek i skręciłem w lewo, do miejscowości Leńcze czy jakoś tak. Od razu lepiej, spokojna mniej ruchliwa droga, no może trochę więcej dziur ale tylko na krótkim odcinku. Dojechałem do torów i dalej plan był by jechać wzdłuż nich. Minąłem dzieci z marzanną, uświadomiłem sobie że dziś pierwszy dzień wiosny :D  Dalej kawałek podjazdu i znów zjazd do torów. Tam w miejscowości przejeżdżam na drugą stronę rzeki i łapię się w strumień autobusu. Jadę kilka kilometrów prędkością około 55-60km/h aż do samej Skawiny. Sam Kraków minął dosyć szybko i dotarłm na mieszkanie. 

Klasztor
Klasztor © labudu

Po zajęciach jeszcze szybkie zebrani i do Cichego Kącika. Mniej oficjalny trening AZS, w sumie było nas 5 osób. Ogólnie jazda po Wolskim dla mnie prawie jakbym pierwszy raz w teren wjechał- bardzo dawno nie zjeżdzałem z asfaltu- brakuje pewności i płynności. Jechało się dosyć dziwnie, ze 2 razy odpuściłem zjazd, nie czułem sie na siłach. Podjazdy w miarę ok, wniosek jeden- będzie trzeba coś po lesie pojeździć. Staszek zjeżdża w dół aż miło patrzeć :) Na zjeździe do Panieńskich Skał Justyna znalazła jakąś pompkę- okazało się że to moja :D Trening się skończył, jeszcze skoczyłem na Łużycką do sklepu, ale jeszcze nie mieli tego co chciałem. Także później na dworzec i z dworca do Zawady.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]