PK
-
DST
10.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
10.00km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
A dziś dla odmiany na Politechnike :P
Sobota
-
DST
53.01km
-
Czas
02:01
-
VAVG
26.29km/h
-
VMAX
57.00km/h
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jak to w sobotę, czasu mało, na rower pojechałem późno. Najpierw do paczkomatu do Tarnowa, później kilka minut przerwy i o 21 na rundkę. Miało być tylko na Rychwałd i powrót, skończyło się na tym że na Rychwałdzie nie zawróciłem ale pojechałem do Siedlisk i wróciłem przez Tuchów
Piątek krótko
-
DST
31.23km
-
Czas
01:25
-
VAVG
22.04km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z racji tego że po południu średnio z czasem to postanowilem rano wstać i coś pojeździć. Wstałem jakoś o 5:30, patrzę za okno i od razu przypomniał mi się słynny tekst Cezarego Pazury z filmu zakochani- no czyli jechać mi się nie chciało bo padało i podłoże jeszcze mokre- a w Specu jakoś tak wyszło że błotników nie posiadam. Później postanowiłem się trochę pouczyć i jakoś po 7 jak patrzyłem wydawało się że nie pada, poczekałem trochę aż przeschnie i po 8 wyjechałem. Co prawda nie przeschło ale z góry już nie padało. Na Błonia i główną wylotówką na Wieliczkę do Bonarki gdzie skręcam na Kurdwanów. Tam na Łużyckiej do motoryzacyjnego- taki mały bonusik dzisiejszej jazdy. Później byłem zmuszony wracać jakoś o 9:15 byłem na mieszkaniu bo trzeba się przed WF-em ogarnąć. A po siłce z AZS szybko przebrałem buty wziąłem plecak i o 20 wyjechałem z mieszkania na dworzec. Jakoś lżej się Specem niż Krossem jeździ :) Nawet pusto na ulicach i co najważniejsze sucho :D Jakoś w niecałe 20 minut zajeżdżam na dworzec, pakuję się, zaskakująco szybko mi to zeszło- potwierdza się ze tarczówki w pakowaniu są wbrew pozorom wygodniejsze niż Vki. Zajęło mi to jakoś około 5 minut,w sensie z wszystkim ogarnięciem, zdjęciem plecaka itp itd. A w Tarnowie już powolutku do góry. Oczywiście się zgrzałem na ostatnich 200 metrach bo tam ostro a ja w jeansach i w kurtce..
Politechnika + Kamienna
-
DST
20.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano na Kamienną. 5 min przed celem zaczęło padać i to dysyć konkretne. Tam był wf, wyniki testu sprawnościowego- nie ma to jak dostać 3.0 :P A wydawało mi się że nie poszło mi źle porównując rezultaty, ale na rowerze to nikt by wiecej pkt nie zdobył niż ja :P Później na Warszawską na zaliczenie przedmiotu, ćwiczenia i do domu. Później na siłownie z AZS, oj coś ciężko dziś, człowiek chyba tygodniem zmęczony. W drodze powrotnej na Alejach rozłożyła mi się podnóżka...
Kręcąc kółka
-
DST
59.21km
-
Czas
02:06
-
VAVG
28.20km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Kalorie 2900kcal
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
A dziś wyjechałem jeszcze za dnia, o 15 :D Najpierw do Kochanowa by zmierzyć się z podjazdem, w sumie nic specjalnego ale po ciemku nie lubię go jeździć, poza tym później jest zjazd do autostrady a po ciemku mało widać. Z Morawicy na Liszki, Kryspinów i Balice. Później wzdłuż autostrady i druga taka sama pętla. Dziś były 3 mocniejsze fragmenty tak pod 50km/h, trzeba coś pocisnąć czasem a nie tylko jechać jak emeryt. Ale może to wina trybu dnia że teraz się nie chce- sen od 3-6rano to trochę mało :P ale tak to jest jak w czasie wolnym zamiast się uczyć to jeździło się na rowerze :P nawał nauki się skończy to będzie się jeździć mocniej- szkoda że na nartach bo po śniegu rowerem to nie :P No i powrót na mieszkanie. Dziś jest 9 stycznia a ja już mam 500km w 2014 zrobione, nie jest dobrze ze mną ;/
PK+LIDL
-
DST
13.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
19.50km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bez historii, najpierw PK a wieczorem jeszcze LIDL
Inaczej
-
DST
51.75km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
27.24km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jakoś inaczej, na zewnątrz zdecydowanie cieplej. Wyjechałem o 20, ale trasą inną niż zwykle. Najpierw w kierunku błoń i odbicie Piastowską i Królowej Jadwigi do Wisły. Tam wzdłuż rzeki ul Księcia Józefa. Nawet fajnie to szło, ale jakiejś mega weny na mocniejsze kręcenie nie było, od tak wolno z pedała na pedał. W Liszkach odbilem na Cholerzyn i wróciłem do Kryspinowa i dalej na Balice. Dalej standardowa pętla na Morawice, Liszki, Kryspinów i Balice. Mgły dziś nie było więc wiedziałem gdzie jadę :D Z Balic powrót do domu nieco okrężną drogą bo wstąpiłem jeszcze do sklepu.
PK
-
DST
10.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo ciekawa i atrakcyjna jazda na Politechnikę
Mgliście
-
DST
59.25km
-
Czas
02:12
-
VAVG
26.93km/h
-
Podjazdy
50m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jak król pojechałem późniejszym autobusem - aż o godzinie 5:00. Więc najpierw na dworzec i pakowanie roweru. Nowe doświadczenie bo trzeba coś pomiędzy klocki włożyć. Ale na poczekaniu opracowałem patent dzięki któremu nie muszę odkręcać śrubki od klocków, także całkiem sprawnie poszło. Gdy wziąłem spakowany rower pierwsze co to zobaczyłem czy wziąłem oba koła bo coś lekko było. A w Krakowie całkiem inny świat, dużo zimniej, a ja zimowe rękawiczki zostawilem w domu bo stwierdziłem że się nie przydadzą. 2 skrzyżowania przed mieszkaniem wjeżdżam a tam sporo lodu. No wynioslo mnie troszkę na drugą strone bo nic nie jechało to wolałem jechać prosto. A po zajęciach jeszcze rundka na Morawice, Liszki i Zabierzów. Mgła straszna, dobrze że nie mam 29er bo bym nie widział czubka koła. W pewnych momentach nie widziałem drogi, szukałem poboczy :) Zaczęło się robić już chłodnawo pod koniec, ale kilometry dziś są, mimo że nie było jakoś mega jeżdżenia.
I jest zrobione 16 000 km tym białym rumotem :P
Politechnika+Auchan
-
DST
16.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
21.33km/h
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw na Politechnike. W czasie powrotu jadę sobie przez skrzyżowanie na zielonym, a z naprzeciwka gość z lewoskrętu wymachuje rękami jakby mnie tam być nie powinno. Zacząłem się śmiać, ale coraz bardziej się przekonuję że ważność prawo jazdy przykładowo na 10 lat a później od nowa egzamin nie byłoby takim złym pomysłem. Bo co niektórzy z egzaminu nauczyli się chyba tylko koperty w schowku. Później jeszcze na zakupy do Auchana