To samo
-
DST
15.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Podjazdy
160m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót przez Marcinkę
Zakliczyn
-
DST
55.04km
-
Czas
02:02
-
VAVG
27.07km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Zakliczyna niech się napęd dociera. Dziś jechałem sam, przed Rzuchową wyminąłem się z Aleksandrem, a sama jazda bardziej na kadencji z wiadomych względów :) Ale do Zakliczyna udało się nawet dojechać w przyzwoitym czasie :)
Zachód © labudu
To co zawsze
-
DST
15.00km
-
Czas
00:46
-
VAVG
19.57km/h
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Tarnowa i do Zawady
Rozjazd
-
DST
20.53km
-
Czas
00:45
-
VAVG
27.37km/h
-
Podjazdy
183m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie bardzo było po czym ale rozjazd z Olkiem. Masakra, chyba 27 kwietnia założyłem nową kasetę a dziś założyłem czwarty już łańcuch Campy i nie bardzo chce się przyjąć ;/
Praktyki
-
DST
15.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Albo zgubiła się na postoju albo ktoś zajumał mi sprężyne podnózki ..
Jeździłem zanim stało się to modne
-
DST
121.66km
-
Czas
04:19
-
VAVG
28.18km/h
-
VMAX
54.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 5000kcal
-
Podjazdy
648m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem narodził mi się w głowie pomysł jazdy do Jasła- dziś były tam Cyklokarpaty a z racji że nigdy nie widziałem Cyklo na żywo fajnie by było jechać zobaczyć jak to wygląda na żywo. Jak się okazało nie tylko ja miałem taki pomysł, Krzysiek jechał rano ale zawrócił go defekt sprzętu, na bufecie pojawił się Tata Olka, a na mecie jeszcze Leszek. Wróciłem z pracy- patrzę rower usyfiony- pasuje umyć, umyłem, nasmarowałem łańcuch i o godzinie 13:24 wyjeżdżam z bramy. Grzeje bardziej niż w starej kuchence więc tempo ustaliłem takie lajtowe. Do Tuchowa zleciało dosyć szybko ale dalej ciągło się strasznie. Do tego przeszkadzał wiatr, który jak zwykł wiał w twarz. Wyjechałem na górkę w Jodłówce dalej jakoś zeszło, w Szerzynach wizyta w sklepie- trzeba było się schłodzić. Jeszcze miła ale krótka rozmowa z innym kolarzem, jechał w drugą stronę. Gdy dojechałem do drogi Jasło- Biecz aż mi się kilometrów mało zdawało- wedle obliczeń do startu powinno wyjść niecałe 60km, nie widziała mi się tak długa jazda główną drogą, ale jak się później okazało wsio było ok. Dojeżdżam do systemu pomiaru czasu jakoś w 2 godziny 5minut, pokręciłem się trochę po okolicy- sporo rowerów :) Ludzi też było a nawet kilka znajomych twarzy się znalazło. Poczekałem do końca dekoracji, przy okazji ludzie poznawali Rafała Majkę a to tylko ja :P Chciałem zaznaczyć że w stroju Tinkoff Saxo jeżdżę dłużej niż od wczoraj. Co ja poradzę że mają fajne stroje, a temu zespołowi kibicuję od 3-4 lat. Dopiero teraz stało się to modne? :P
Z Jasła wyjeżdżam jakoś 18:15- 18:30 w sumie to nie wiem która była, droga powrotna przez Pilzno. Nie wiedziałem jak wyjechać z Jasła w tamtym kierunku, ale na szczęście Marcin pokazał mi drogę, takiej nawigacji jeszcze nie miałem :) Droga nawet mi się spodobała, bo można spać, ale jedzie się żwawo :) Nawet jakieś małe podjazdy były. W Bukowej wizyta w sklepie na tankowanie i zimnego loda. Straciłem na tym pewnie z 5 minut, jadę dalej na prostej przed Brzostkiem Gomola znów mnie wyprzedza, normalnie jak samochód Teamowy- wszystko jest, nawet 5 rowerów zapasowych, no w sumie 4 bo jeden nie sprawny ale może mój dojedzie, przycisnąłem mocniej i znow na podjeździe było przez chwilę z 40. Dalej w miarę spokojnie, nawet coś koło 85km ból w kolanie puścił, ale później przy 110 wrócił, chyba za mocno cisnąłem. Do Pilzna już niedaleko, oglądam się i w oddali widzę srebrnego busa - BBOT- ale oni mają czad- kierowca z rowerzystami może rozmawiać :) Chcę się złapać na koło ale przespałem ten moment i nie wykorzystałem w pełni tego potencjału. W Pilznie skręt na Łęki i już prawie w domu. Jeszcze Cola z lodówki w Carrefour i moment dojechałem do Skrzyszowa. A ze Skrzyszowa to mogę jechać w ciemno na Marcinkę. Kilka minut po zachodzie słońca melduję się w domu.
Praca
-
DST
15.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak to w niedzielę do pracy na Lwowską. Na osiedlu pod Zamkiem zatrzymuje mnie policja- chcą aby im dmuchnąć, tym razem pudło- trafili na trzeźwego- nawet sprawdzili czy mam sygnał dźwiękowy- myślałem że padnę- pojechałem dalej. Rano, już w pracy widzę Olka jadącego na zawody, a później rodzi się myśl na dzisiejszą jazdę. A w południe tą samą drogą powrót do domu.
Sobota
-
DST
46.32km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:26
-
VAVG
19.04km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Kalorie 1686kcal
-
Podjazdy
906m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na sobotę MTB celowo się spóźniliśmy- wszak Rafał walczył na podjeździe wiec musieliśmy go dopingować :) Wyjechaliśmy w kierunku Lubinki i na rozjeździe na Szczepanowice i Błonie spojrzenie na endo. Pojechaliśmy w dół ale wybraliśmy nie ten podjazd co trzeba i w efekcie musieliśmy się wracać. Podjazd na szuter i na szlaban nadzwyczaj lekko- sam się dziwiłem co się ze mną dzieje, przecież żadnego koksu nie wcinałem. Staszek z Mirkiem czekają na nas przy szlabanie więc dalej jedziemy na Zjazd Staszka. Tam z początku jechałem ostatni ale po 100 metrach mnie to znudziło i od razu trzech wyprzedziłem i czekałem koło drzewka robiąc zdjęcia. Dalej na Łowczów i nowe dla mnie tereny. Jeden strumyk przejeżdżam chyba 7 razy, dla poćwiczenia, ale tylko raz się udało czysto przejechać, później brakowało w samej końcówce przyczepności. Próbowałem też na Krzyśka 29- i kolosalna różnica, jakby nierówności nie było przy tym strumyku, ale przyczepności w końcu też zabrakło. Na koniec przez Tarnowiec do domu.
pierwszy
drugi
trzeci
Krzysiek © labudu
Staszek © labudu
Mirek © labudu
Dojazdowo
-
DST
27.23km
-
Czas
01:17
-
VAVG
21.22km/h
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzeba coś pokręcić
Rozjazdowo na Rychwałd
-
DST
30.18km
-
Czas
01:10
-
VAVG
25.87km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Kalorie 1237kcal
-
Podjazdy
812m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo delikatnie na Rychwałd asfaltem