Wtopa
-
DST
57.07km
-
Czas
02:04
-
VAVG
27.61km/h
-
VMAX
67.00km/h
-
HRmax
148( 73%)
-
HRavg
120( 59%)
-
Kalorie 1647kcal
-
Podjazdy
686m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem jeździć z Olkiem, ale.... nie naładowałem baterii wczoraj i zapomniałem. Trudno- tak bywa. Chciałem naładować na szybko, niestety coś się w laptopie przestawiło i nie mogłem naładować przez USB, a zanim sieciówkę znalazłem to trochę zeszło. Ostatecznie Olek pojechał sam, ja później pokręciłem z Marcinem. Rychwałd Lubinka Janowice w końcu w normalnym tempie. Szkoda że temperatura nie była normalna
Zimno © labudu
Płasko
-
DST
47.13km
-
Czas
01:35
-
VAVG
29.77km/h
-
VMAX
82.00km/h
-
HRmax
153( 76%)
-
HRavg
124( 61%)
-
Kalorie 1406kcal
-
Podjazdy
536m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być płasko i było. Wyjazd z Zawady przez Skrzyszów i w kierunku miasta bo miałem pewien plan, nawróciłem przy ul. Braci Ssaków i zrobił się korek więc z mocnego tempa nici i zwolniłem i dalej już lajtowo przez Zalasową, szybki zjazd Partyzantów i powrót do domu, bo gdy wyjechałem w Tuchowie na główną drogę to mi prądu w di2 zabrakło...
Plątanie
-
DST
62.79km
-
Czas
02:24
-
VAVG
26.16km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
HRmax
158( 78%)
-
HRavg
116( 57%)
-
Kalorie 2045kcal
-
Podjazdy
1075m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyszło małe kręcenie w miejscu, nie mylić z trenażerem. Najpierw Pleśna by odbić na Rzuchową i podjechać Lubinkę, zjazd do Janowic i podjazd za wyciągiem. Tam tryb nitro cały czas bo ciemno. Wyjazd na górę i zjazd przez Lubinkę znowu do Pleśnej. Podjazd na Rychwałd koło 15km/h i zjazd przez Meszną i Tuchów, w dolinkach zimno ;/;/
Siedliska
-
DST
40.69km
-
Czas
01:29
-
VAVG
27.43km/h
-
VMAX
58.00km/h
-
HRmax
141( 70%)
-
HRavg
115( 57%)
-
Kalorie 1211kcal
-
Podjazdy
545m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś samemu to można trochę zluzować korby :D Spokojnie nawet bardzo przez Rychwałd i Siedliska rundkę :)
Brzanka
-
DST
80.82km
-
Czas
03:01
-
VAVG
26.79km/h
-
VMAX
82.00km/h
-
HRmax
166( 82%)
-
HRavg
128( 63%)
-
Kalorie 2823kcal
-
Podjazdy
1322m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ktoś tu jest głupi i na pewno nie jestem to ja. Wyjazd jakoś tuż po południu, tym razem Marcin podjechał do Zawady, ja się zebrałem i w drogę. Wszystko by było fajnie poza tym że wczoraj był rower i nocka w pracy wiec o regeneracji nie ma mowy. Najpierw Trzemesna i Kardwodrza. Dalej podjazd Partyzantów w Tuchowie i główną drogą do Ryglic, tam podjazd na Ostry Kamień. No nawet żeśmy podjechali to i zjazd w dół. Tam jakis palant w Octavii ma problem. Kawałek pod wiatr i podjeżdżamy na Brzankę, mijamy kilka rowerów ale to jakieś dziadki. Chyba w 9 minut meldujemy się na górze, chwila przerwy i dalsze zmagania z wiatrem. Powrót wzdłuż rzeki przez Pleśną i do domu
Sobota- lipa jak zawsze
-
DST
65.52km
-
Czas
02:25
-
VAVG
27.11km/h
-
VMAX
67.00km/h
-
HRmax
174( 86%)
-
HRavg
131( 65%)
-
Kalorie 2623kcal
-
Podjazdy
1253m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z Marcinem, oczywiście wyjechałem za późno więc na początek podjazd w Świebodzinie. A dalej przez Porębę i Łękawkę, próba znalezienia nowego asfaltu ale jednak go nie ma :/ Dalej kierunek Tuchów i przez Meszną na Rychwałd. Cały czas mam wrażenie że jedziemy ciut za szybko, jednak ten tydzień przerwy wybił mnie z formy lekko, ale jeszcze dorównam do Marcina. Przez Siemiechów zjazd do Janowic i dalej po płaskim w kierunku domu. Dziękuje dobranoc :)
Po przerwie
-
DST
60.09km
-
Czas
01:59
-
VAVG
30.30km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
HRmax
168( 83%)
-
HRavg
117( 58%)
-
Kalorie 1613kcal
-
Podjazdy
647m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Była mega przerwa- między sezonowa można powiedzieć, tydzień bez roweru w sumie niedopuszczalne. Przez Skrzyszów do Szynwałdu, tam w dół do Ryglic i do Tuchowa. Z Tuchowa na Meszną, pierwszy podjazd mocno, trochę się zasapałem ale i tak czas średni. Wyjazd na Rychwałd i najwyższy czas pojawić się w domu :)
Piąteczek
-
DST
45.66km
-
Czas
01:46
-
VAVG
25.85km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
164( 81%)
-
HRavg
110( 54%)
-
Kalorie 1614kcal
-
Podjazdy
787m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd koło 16, w Tarnowcu pojawił się Olek i dalej obok cmentarza w Tarnowcu na Łękawice. Widać nierozgrzanie bo ciężko mi nadążyć za Olkiem, później już jest trochę lepiej, chociaż na Trzemesną jeszcze się sporo męcze. Spojrzenie na zegarek, zjazd do Karwodrzy i z Rynku w Tuchowie powolne podjeżdżanie na Rychwałd. Tam już szło fajnie lekko, zjazd przez Lubinkę i Pleśną. W Pleśnej pogawędka ze ślepymi policjantami którzy byli nastawieni tylko na prędkość a to że centralnie przed nimi samochód nas wyprzedził prawie na gazete to nie widzieli. Dojazd do Tarnowca i dom.
Środa
-
DST
42.16km
-
Czas
01:32
-
VAVG
27.50km/h
-
VMAX
55.00km/h
-
HRmax
174( 86%)
-
HRavg
120( 59%)
-
Kalorie 1324kcal
-
Podjazdy
648m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie dwa dni spędzona na trenażerze, dziś więc na szosie jeździło się inaczej a co najważniejsze lekko :d Oby tak zawsze :D Wyjazd przez Łękawkę, Dalej do Tuchowa, Meszna Opacka, Rychwałd i powrót, półtorej godziny ale za dnia i bez deszczu :)
Rozjazd
-
DST
49.87km
-
Czas
01:54
-
VAVG
26.25km/h
-
VMAX
71.38km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
157( 78%)
-
HRavg
118( 58%)
-
Kalorie 1647kcal
-
Podjazdy
938m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan był na 1.5h lekkiego kręcenia, było lekko ale ubrać się już trzeba było grubo. Coś czuje że coś pod kaskiem stanie się już stałym elementem jazdy tego roku. Spokojnie przez Tarnowiec i Rzuchową na Lubinkę. W Rzuchowej hamowanie bokiem, Passat zajeżdża mi drogę skręcając w lewo, jeszcze miał jakieś wonty, a jak mu trochę pogestykulowałem to zaczął zawracać żeby pojechać za mną. Ale chyba pasażerka go przed tym powstrzymała. Ehhh te passaty, spokojnie podjechałem Lubinkę dalej zjazd do Pleśnej. No na wygwizdowie chciało mnie zdmuchnąć z drogi, dalej podjazd na Rychwałd o dziwo spokojnie. Przejechałem obok wału i szybki zjazd do Janowic za wyciagiem. Prędkość na zakrętach miejscami ponad 70km/h, dół już niebezpieczniej wiec spokojnie bo ręce zmarznięte to i z hamowaniem gorzej, ale i tak wyszedł drugi czas, tylko kilka sekund gorszy niż mój najlepszy :D Wyjazd na Lubinkę i zobaczyłem że zaczyna się robić ciemno mimo przeźroczystych szkieł a to znak że pora wracać do domu. Ostatnie kilometry już po ciemku bocznymi drogami, temperatura pozostawia wiele do życzenia :D