Rozjazd
-
DST
49.87km
-
Czas
01:54
-
VAVG
26.25km/h
-
VMAX
71.38km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
157( 78%)
-
HRavg
118( 58%)
-
Kalorie 1647kcal
-
Podjazdy
938m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan był na 1.5h lekkiego kręcenia, było lekko ale ubrać się już trzeba było grubo. Coś czuje że coś pod kaskiem stanie się już stałym elementem jazdy tego roku. Spokojnie przez Tarnowiec i Rzuchową na Lubinkę. W Rzuchowej hamowanie bokiem, Passat zajeżdża mi drogę skręcając w lewo, jeszcze miał jakieś wonty, a jak mu trochę pogestykulowałem to zaczął zawracać żeby pojechać za mną. Ale chyba pasażerka go przed tym powstrzymała. Ehhh te passaty, spokojnie podjechałem Lubinkę dalej zjazd do Pleśnej. No na wygwizdowie chciało mnie zdmuchnąć z drogi, dalej podjazd na Rychwałd o dziwo spokojnie. Przejechałem obok wału i szybki zjazd do Janowic za wyciagiem. Prędkość na zakrętach miejscami ponad 70km/h, dół już niebezpieczniej wiec spokojnie bo ręce zmarznięte to i z hamowaniem gorzej, ale i tak wyszedł drugi czas, tylko kilka sekund gorszy niż mój najlepszy :D Wyjazd na Lubinkę i zobaczyłem że zaczyna się robić ciemno mimo przeźroczystych szkieł a to znak że pora wracać do domu. Ostatnie kilometry już po ciemku bocznymi drogami, temperatura pozostawia wiele do życzenia :D