Mokra Marcinka 10km
-
DST
12.80km
-
Teren
11.50km
-
Czas
01:16
-
VAVG
10.11km/h
-
VMAX
51.40km/h
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw brak czasu, później deszcz no ale około 19 wyjechałem. Szybko polami pod kościół i już po chwili byłem w lesie na Marcince. Ostatnio tam było dużo liści, dziś było dużo liści i to mokrych, poza tym wierzchnia warstwa błota. Trzeba było bardziej uważać coby się nie wyłożyć, były fajne uślizgi. Poślizgać się na korzeniach też jest fajnie :) Podjechałem sobie kawałek trasą do DH, ale w jednym miejscu źle dociążyłem koło i mnie uślizgnęło-musiałem się zatrzymać. Raz co mnie zdziwiło łańcuch wpadł mi między kasete a szprychy, a dokładniej tę osłonę, którą jeszcze mam. Pokręciłem się tam trochę, wyjechałem dopiero gdy licznik wskazał 10 km w samym lesie. Spokojnie do domu, dalej mokrym jeszcze asfaltem, oczywiście skracając sobie drogę spod cmentarza pod przystanek.