labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wieczorkiem

  • DST 24.04km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 54.90km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 maja 2013 | dodano: 01.05.2013

Dziś niby wolne ale jakoś ten czas szybko na obowiązkach zleciał i było późne popołudnie. No i Romet w końcu ma dwa pedała :) Wziąłem się też za regulacje przerzutek, przód wyregulowałem że jest ok, tył no niby działa ale zdecydowanie wymaga jeszcze regulacji bo nie jest to co powinno być. Nawiasem mówiąc reguluję to na tzw czuja bo konkretnej wiedzy na ten temat nie mam żadnej, ale wszystkie biegi 1-8 przerzuca i zrzuca ale nie tak jakbym chciał, i gdzieś tam w okolicach 4 biegu jakby nie było równo i ustawione i się zmieniało przy mocniejszym naciśnięciu.

No ale jakoś po 18 wyjechałem na asfalt, ujechałem kawałeczek i myk w pola aby sie przebić pod cmentarz. Zjechałem w dół i w liście, czyli w las. Pokręciłem trochę po lesie, tam mase liści i powalonych gałęzi ale jeździło mi się bardzo dobrze. Później wyjechałem na łąkę i nie byłem świadomy że tam się prędkości rzędu 50km/h osiąga :) Dalej jeszcze chwila w lesie i zjechałem na Aleje. Myślę sobie co mi tam, trochę już zmęczony ale może by tak się ze Świętą Górą spróbować no i zaraz byłem pod progiem. Start wjeżdżam na wiadukt, z góry jedzie rowerzysta, podjeżdża bliżej- Kamil, nie ma uproś musimy pogadać. No i jak dwóch ludzi zacznie rozmawiać o pedałach to 20 minut zleciało. Później podjechałem z nim jeszcze pod przejazd i wróciłem .

No i w sumie to byłem niezbyt rozgrzany tym kawałkiem ale ponownie stanąłem przy progu. Stoper i start, nie jest źle, rewelacji też nie ma, trochę się sapię na podjeździe. Dojeżdżam do restauracji, o fajny motocykl na parkingu :) Nawet dosyć lajtowo udało się wyjechać na asfalt, czas 3:57. Tutaj będzie trzeba ustalić pierwszy punkt kontrolny dla porównania czasów. Na płaskim trójeczka i na wolnych obrotach, później do góry lekko odpoczywając i ostatnią prostą pełny ogień. Czas pod schodami 7:30 i 2 dziesiąte sekundy. Później pokręciłem w kierunku Kruku i wzdłuż obwodnicy podjechałem pod basen.

Próbowałem jeszcze drugi raz zmierzyć się z podjazdem, ale już koło basenu czułem że nogi na podadzą tak jak trzeba. Wyjechałem na asfalt i czas był 15 sekund gorszy więc skasowałem stoper aby się nie dołować swoją bezsilnością. Wyjechałem na górę, czas pewne byłby w okolicach 8:00-8:30 ale i tak już nie mierzyłem i zjechałem polną drogą do domu.

Kilometrów w sumie mało ale po nocy nie chciało mi się jeździć




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa namio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]