Nie rozumiem
-
DST
11.30km
-
Teren
1.50km
-
Czas
00:34
-
VAVG
19.94km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Podjazdy
10m
-
Sprzęt Romet Agat(zezłomowany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jadę sobie dziś spokojnie Romecikiem na uczelnię, na ulicy Lea, już za przecznicą z Kijowską słyszę z tyłu jakiś rower. Po chwili widzę że szybkim tempem wyprzedza mnie szosowiec. Wyprzedził... no i właśnie zwolnił na tyle że musiałem zwolnić i jechać tak całym tempem, zakręt obok Placu Inwalidów pokonał tempem jakby był tym lód, więc go wyprzedziłem. Później przebiłem się trochę przez korek ale widząc że dalej jest ciasno a mam dużo czasu więc spokojnie czekałem.
Patrzę a owy szosowiec przeciska się między samochodami opierając się o boki i dachy aut. No normalnie jak nie mam nic przeciwko takiemu pokonywaniu korków bo sam tak robie, a samochodem często ustępuje tak miejsca jednośladom to tutaj bym chyba nie wytrzymał. A później rowerzyści i motocykliści mają złe opinie.
Posiedziałem trochę na PK, w powrocie przebiłem się Alejami w kierunki Błoni, oj na tych alejach to są korki, ale sprawnie się przebiłem. Odwiedziłem tam gdzie miałem jechac i powrót na mieszkanie wzdłuż rzeki zwanej Rudawą bo nie zauważyłem aby była Rudawa.