bez historii
-
DST
73.00km
-
Teren
0.20km
-
Czas
03:15
-
VAVG
22.46km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rowerowo bez historii, 47 km po mieście i przedmieściach, trochę pojeździłem szukając celu. Byłem też w serwisie, gość poluzował mi kierownicę, trochę mniej blokuje ale jednak, to jest nowy rower tu moim zdaniem powinno wszystko płynnie. Teraz to juz nie wiem co robić czy walczyć dalej, bo ciężko mi się pogodzić z tak dzialającym rowerem.
Dodatkowo trochę zimno dziś, zjeżdżając chciałem zasunąć sobie bluzę i kierownica wpadła w mega wibracje, później sprawdzałem i zawsze tak jest po tej regulacji. Co jak co ale dla mnie to jest nie do przyjęcia, jakieś rady? da to naprawić w ramach gwarancji czy coś? W czasie powrotu chyba jakiś piasek mi wszedł w tylną oś i zaczęło piszczeć i nieco blokować koło, później się uspokoiło.
Powrót przez las na marcince, chociaż tyle terenu dziś użyłem, wieczorem chwila z bratem, ale w Tuchowie wygiął pedało i musieliśmy wracać, mapki nie rysuję bo mi się nie chce :P
Jutro niestety nie pojadę na Wtorek MTB, mam dentyste i spróbuje jeszcze raz do BB podjechać w sprawie tej kiery, ale wątpię że coś zdziałam