labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wtorek MTB + dokręcenie z bratem i kolegą

  • DST 124.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1300m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 sierpnia 2012 | dodano: 28.08.2012

Kolejny wyjazd z cyklu Wtorek MTB, dziś znów w skromnym 2-osobowym towarzystwie, ale za to ciekawszą trasą.
Wyjazd jakoś po 9:30, trochę wcześnie ale wolę być wcześniej niż się spóźnić. Początek trasy z rana nie jest najprzyjemniejszy, od razu w dół brrr zimno, ale jakoś daję rade. Na 977 się trochę rozgrzałem i w mig jestem na miejscu. Skład nie powala ja i Prezes. Jedziemy, najpierw na Świętą Górę, czyli znów niedaleko domu, później w kierunku na Kruk, ale nieco wcześniej odbicie na Łękawice. Dalej dosyć ostry podjazd asfaltem na Trzemesną, w Trzemesnej zjazd z asfaltu i zaczyna się to o co we wtorku MTB chodzi czyli MTB. Przejechaliśmy tamtymi terenami, mapkę zamieszczam niżej i jesteśmy już na podjeździe na Brzankę, obok Stalbomatu. Bardziej sucho niż wczoraj, odbiliśmy na nieco okrężną drogę, trochę się obsunęła przeniesienie rowerów i jedziemy dalej. Piękna droga, żałuję że zdjęcia nie zrobiłem i sporo fajnych podjazdów. Dojazd do asfaltu, chwila jazdy i w kierunku na Ostry Kamień. Tam fotka i dalej fajnymi zjazdami w kierunku Bacówki na Brzance. Zjazd podobnie jak w tamtym tygodniu. W lasku pomiędzy Tuchowem a Zalasową zdziwienie że tam są takie fajne stawy. Dalej przyjemnymi szutrami na Szynwałd, później dużo asfaltu, Skrzyszów i powrót do Tarnowa.
Koniec wtorku MTB, było trochę błędów, sytuacji blisko gleby ale pozytywnie, patrzę na telefon, sms od taty, jedz tam załatw to, ahaaa niby niedaleko, ale trochę zmęczony jestem, jakoś zawróciłem i się dotoczyłem. Powrót myślę sobie nie będę się przebijał na Tarnowiec, jadę koło basenu, byle krócej zjechałem z bruku, chwila przerwy, zrobiłem fotkę, mój telefon strasznie rozjaśnia zdjęcia. Później o dziwo sprawnie wyjechałem pod Kościół, no to jesteśmy w domu. Jeśli dobrze policzyłem 86 km.
Siedzę na kompie, kolega pisze jedziesz na rower? Jasne, dawno z nim nie jeździłem więc super okazja :) Tylko szybko łańcuch wyczyszczę i jedziemy. Przez własną głupotę zgubiłem spinkę, ale po zwerbowaniu prawie całej rodziny znaleziona i jedziemy, brat też pojechał. Swoją drogą muszę zakupić zapasową bo może być nieciekawie. Kruk, Lipie, okazało się że kolega też dziś był na Brzance, w podobnych godzinach co my, tyle że jechali trasą tą którą my w tamtym tygodniu. Kolega odbija na Klikowską, my jedziemy na Zgłobice. Zaczyna się robić ciemno, my wracamy do domu :)
Mapek nie rysuję, wykorzystam endomondo Prezesa i brata :) reszta to dojazdówka

Zapis z Wtorku MTB, troszkę niekompletny


Zapis z wieczornej jazdy


Zdjęcie przy Ostrym Kamieniu, wiem nie jestem fotogeniczny :P

Przy ostrym kamieniu © labudu


Ścieżka na Marcince © labudu




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]