Wielki błąd
-
DST
67.30km
-
Teren
1.30km
-
Czas
02:52
-
VAVG
23.48km/h
-
VMAX
63.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda była niepewna ale nie wyglądało żeby miało padać, plany były inne, w efekcie wyszło inaczej. Pojechałem z kolegami i bratem, tempo mozolne ale towarzystwo było.
Najpierw rozgrzewka wokół Marcinki, później kręcenie się po wsi, bo koledze w nawala support i zmienił sprzęt na fulla. Następnie przez Trzemesną i tam zaczęło lekko kropić. Cały podjazd w Trzemesnej w kierunku Karwodrzy na 1-1 tj 22-32, taka podpucha kolegów :P Później przez Zalasową do Ryglic, w Ryglicach rozkręcały się dożynki. Mają być Golcowie, później na Tuchów. Przed Tuchowem dostrzegłem że łańcuch zaczyna pracować coraz głośniej, wyczyszczony i nasmarowany teflexem. Aha musiało go wymyć, dojechałem do stacji benzynowej w Dąbrówce Tuchowskiej kupując coś do łańcucha. Po nasmarowaniu ucichło, bez tego chyba nie dojechałbym z zębami i łańcuchem do domu. Później przez Siedliska na Rychwałd. W Siedliskach i Lichwinie znów dożynki. Na drodze do Pleśnej kobieta w Yarisie ucząca się jeździć, strach niemal nie przejechała kolegi. W Radlnej podjazd na najwyższym przełożeniu :) W Nowodworzu zmiana rowerów na 100 metrów z kolegą, jego rower to dla mnie mini bike :) Pożegnanie pod bramami i powrót do domu.
Teraz mam jakiś mecz w grze a później czyszczenie roweru z błota, na szczęście nie ma tego dużo :) Jutro jak pogoda pozwoli może też wypad podobnej długości tylko bardziej do jednego celu, tylko rano muszę z bratem do miasta rowerkiem pojechać :)