Gdy dzieci oglądały Dobranockę
-
DST
62.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
23.25km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Podjazdy
1040m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gdy małe dzieci oglądały Dobranockę, a dorośli z niecierpliwością oczekiwali na wieczorny "dziennik" ja wybrałem się na rower, ale wcześniej też jeździłem więc po kolei. Dziś po raz pierwszy od długiego czasu wyjechałem na rower w bluzie :O zdrowie przede wszystkim.
Rano pojechałem z bratem zawieźć rower do serwisu, zaczęło lekko kropić, wróciłem trochę tempem brata który szedł pieszo, później on poszedł do autobusu, a ja szybciej do domu w lekkim deszczyku. Rower miał być do odbioru po południu.
Po południu brat i tak miał jechać do Tarnowa więc pojechał autobusem i miał wrócić rowerem. Miał w planach odbierać rower ok 14, ale nie mogłem dopuścić by odebrał go sam. Spotkałem go kilkaset metrów od sklepu pieszo? Rower nie gotowy, serwisantowi nie udało się odkręcić supportu, popsikał jakimiś środkami i się nasącza. No nic zaczęło kropić to wróciłem do domu, jemu udało się wrócić samochodem z tatą. Pojechałem Alejami, później koło basenu i pod Kościół w Zawadzie. Czasu podjazdu nie mierzyłem, ale wydawał się być dobry :) Muszę się znów przejechać zmierzyć na czas z tym podjazdem :) Teraz też kropiło ;/
Przy okazji dwóch wypadów do Tarnowa zaopatrzyłem w kilka rzeczy Speca, nie chciałem przekładać z GTI, a wożenie plecaka też mi się nie widzi już dłużej.
Zakupiłem oświetlenie za 26zł komplet, w pudełku 5 baterii, przód 5 ledów z soczewkami, ładnie świeci. Tył też ładnie daje po oczach, 5 ledów z czego 3 centralnie i 2 na boki. Do tego jeszcze mini dzwonek za 5zł, osłonę na rame za 10, pompke mocowaną pod koszyk bidonu za 18zł i frytki do tego, nie no żartuję, smar do łańcucha za bodaj 19, jakiś teflonowy syf. No to się pochwaliłem :)
Później przeżywałem mecz Jaskółek, wygrany jak przystało na lidera :) i punkt 19 z racji, że nie padało wyjechałem na rower. Zrobiłem ok 36 km w niecałej półtorej godziny :) nie jest źle. Najpierw pod pętlę w Porębie, podjazd do Piotrkowic, zjadz przez Piotrkowice na Zabłędze, znów powrót główną drogą Tuchów-Tarnów. W Porębie do góry na Zawadę, tutaj zrobiona fotka.
Później zjazd do Nowodworza, przejazd przez Centrum Nowodworza. Dalej w kierunku na Tarnów, podjazd szutrem na Marcinkę, zjazd brukiem na Aleje, później przejazd wzdłuż lotniska i powrót przez szczyt Marcinki, jeszcze szybko na pętlę autobusową i do domu. Przyjemne, szybkie powietrze. Pojechałem bez bidonu, ale nawet nie był potrzebny, test oświetlenia zaliczony pozytywnie. Pogoda mogłaby być nieco lepsza, ale nie ma co narzekać. A i jeszcze dobiłem sobie nieco oponki, i tak są niewiele powyżej dolnego zakresu, widać różnicę w jeździe, chyba na asfalt i tak będe dobijał do 5 barów, to jeszcze nie jest max :)
Czas pierwszej części dnia strzelany, gdyż było to tempo piesze, dużo świateł i dokładnie go nie zarejestrowałem, przybliżyłem nieco do średniej, drugiej części jakoś niewiele ponad 24 km/h,
Na 62 km ponad km przewyższenia czyli to co tygryski lubią najbardziej :)
komentarze
Niemożliwe!!!!
nie za dużo???
Co to za opony?
Jak będziesz jechał w teren, sprobuj jednak spuścić i to znacząco. Róznica w jeździe ogromna!
Przez całe lata jeżdziłam na mocno nabitych oponach ( bojąc się kapcia).
w ub roku miałam to szczęscie, ze udało mi sie "przesiąść" na bezdętkowe koła, a co za tym idzie i ciśnienie w oponach nieduże.
Po prostu rewelacja jesli chodzi o jazdę w terenie.