Lasy Radłowskie
-
DST
72.30km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
23.45km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po południu jak zwykle Sobota MTB. Wcześniej lekkie przygotowanie roweru, założenie nowego oringa do licznika- teraz już nie ma prawa się ruszać, obniżenie mostka o 1 podkładkę, lekka korekta siodełka to efekt zmiany geometrii i trzeba próbować wrócić do stanu sprzed zmiany amorka. Do tego wyczyszczony napęd i założenie krótszego łańcucha. Wcześniej obowiązkowo mycie, wyjechaliśmy z Krzyśkiem w drogę i w Tarnowcu zdziw. Łańcuch skacze prawie na wszystkich przełożeniach kasety, a był tylko ok 1,5mm krótszy. Skakał przez całą drogę, dojeżdżamy pod Biedronką. Ekipa w składzie Mirek, Staszek, Tomek, Maciek, Krzysiek i ja. Wyruszamy w kierunku rzadko przez nas uczęszczanym czyli Las Radłowski. Przejazd przez Mościce i nad autostradą. Z szarpania dziś nici bo sprzęt... Szybko wjeżdżamy do Lasu Radłowskiego i jedziemy sobie szuterkiem. W lesie jak to w lesie, jedzie się i jedzie. Raz więcej piachu raz kamieni, a reszta nieważna. Prędkość ok 26km/h, zaczęło mi się nudzić, jadę trochę do przodu że ruszą, ale nic-Reszta śpi.
Jedziemy dalej, zaczyna się asfalt, asfalt i można spać. W Biskupicach Radłowskich jakieś obchody rocznicy wysadzenia mostu. Robimy fotkę pod pomnikiem, był tam miły strażak. Dalej jedziemy wzdłuż Dunajca gdzie łapie kapcia. Rozbieram koło i zdziw- snake, a ciśnienie 2.4. Raz tylko miałem snake ale to było przy ciśnieniu 1.6 ale przy dużo większej prędkości. Udaje się załatać i toczenie się do Tarnowa. Przejazd przez miasto i w górę do Zawady.