No i weekend
-
DST
43.92km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
23.96km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze o 17:30 myślałem że dziś na rower nie pojadę bo nie będzie czym. 18:05 wracam z Tarnowa z konusem w schowku :D smarowanie łożysk, łańcucha i można ruszać. Telefon do Krzyśka, tak jak myślałem mogę gonić na Karwodrżę. Więc szybko na Łękawkę, tam widzę że kolejny szuter zaasfaltowali ;/ Drogą na Tuchów, jestem blisko Tuchowa i okazuje się że znów muszę jechać pod Górę na Trzemeską. Jestem blisko szczytu, gdy Krzysiek dzwoni, że już przejechali. Gonię ile sił, na skrzyżowaniu nie wiem gdzie jechać, a Krzysiek mi mówi że przejechałem obok nich bo stali gdzieś na wyjeździe. Aaaaaha Po chwili jednak udaje się dołączyć do peletonu. Zjeżdżamy do Łękawicy i dalej przez Skrzyszów na Tarnów. Na prostej przyciskamy nieco z Marcinem, 48 chyba było i to jezdnią nie chodnikiem. A w Tarnowie to już cuda, Zajechanie drogi Marcinowi i prawie masa krytyczna, albo jak kto woli prawie masa osób w stanie krytycznym. Jeszcze przez Mechaniczne, Mościce i do domu.
komentarze
Martwi mnie dalsze asfaltowanie czerwonego pieszego w stronę słonej góry... tam były świetne naturalnie ukształtowane podjazdy a będzie asfalt w pola, nikomu niepotrzebny. Grunt ewidentnie pod asfalt przygotowany - zobacz zdjęcie
Nie Karwodrży tylko Karwodrzy (Karwodrza) :)