Standardowo
-
DST
32.18km
-
Czas
01:06
-
VAVG
29.25km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Podjazdy
50m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Standardowa pętla Morawica Liszki, około godziny 19, ale lipa bo dalej bez butów :( A jechało też się jakoś średnio, w Liszkach zaraz po zjeździe na wypłaszczeniu jadę sobie 39km/h a mnie ktoś wyprzedza rowerem. Patrzę a to gość na rowerze górskim i nie wygląda na jakiegoś pro, ja w sumie jechałem lajtowo ale i tak mnie to zdziwiło. No ale sobie myślę zobaczę jak długo tak pociągnie :P ujechałęm jego tempem ze 100 metrów i dalej już gość tylko 35 jedzie A później zdechł i jechał 30. Żeby mu nie robić przykrości nie wyprzedzałem go tylko jechałem 20 metrów za nim, dojechałem do ronda w Kryspinowie, on prosto ja w lewo i tak dalej do domu.
Wtorek
-
DST
15.45km
-
Czas
00:50
-
VAVG
18.54km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tyle co Krossem na zajęcia i na zakupy do GB
Dojazd
-
DST
11.86km
-
Czas
00:32
-
VAVG
22.24km/h
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano na dworzec i w Krakowie z dworca. Teraz niestety nie ma już pogody na jazdę, to wrzucę chociaż fotki z wczoraj :P w końcu mam jakieś zdjęcie bez roweru
Deszcz
-
DST
10.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tyle co na uczelnie, niestety rano z nadzieją nie wziąłem kurtki co wieczorem było lekkim problemem
Poleciałem w krzoki
-
DST
55.67km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
19.88km/h
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
A dziś dla odmiany startowałem w biegu na na festynie w Zawadzie. Oficjalnie nazywa się to Memoriałem Ojca Zbigniewa Strzałkowskiego. Jakieś 2 km biegu po asfalcie, rozgrzewkę wykonałem na rowerze i z 200 metrów na nogach. Biegnąc zasatanawiałem się co ja tutaj robię, gdzie mój rower, techniki na zbiegach zero i mimo że to był asfalt i tak masakrycznie traciłem. Ostatecznie zajałem 14 miejsce chyba na 40 osób, czasu nie liczyłem. Po biegu przebrałem sie i pojechałem popatrzeć na dekorację a później od razu w drogę. Dziś celem była Brzanka wiec od razu na południe. Polami do Łękawki i do góry pod kapliczkę. Omijam każdą kałuże bo jakoś nie chciało mi sie pobrudzić :P Jadę sobie spokojnie, bez szarpania niby przyjemnie ale czasem czuć było że cieżko, chciałoby się szybciej. Na końcu singielka dosyć ślisko, pociągło mnie na koleinie wyjechałem ze ścieżki w pokrzywy, ale obyło się bez gleby :D Na Brzankę wyjechałem, tam pusto- nikogo nie ma, już nie ta pora. Zjazd szutrem w dół i dalej waliłem asfaltami na Trzemesną Górę. Zjazd polami do Łękawicy i końcówka do Zawady. Co ciekawe w polach stoją Panowie policjanci, przez Zawadę tak jak lubię z blatu, pod bramą szkoły usłyszałem tylko "Ło Skubany", na liczniku miałem wtedy 37km/h, dalej już tylko zjazd do domu. Dziś małe testy, zmieniłem mostek na stary Krzyśka :P jest krótszy o 2cm, pierwsze wrażenia pozytywne, zobaczymy co dalej.
Piątek
-
DST
43.85km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
20.24km/h
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
A jak to w piątek. Rano na zajęcia i rower do torby. Po zajęciach do domu i do Zawady. Zostawiłem graty i z Krzyśkiem pojechałem załatwiać sprawy w Tarnowie. Nawet miło się jechało :) i jeszcze całkiem wieczorkiem pojechałem na Trzemeską Górę- podjechałem szutrem, wyjechałem na szczyt góry, znów dojechałem do szutru i w dół, a powrót przez Łękawkę.
Po Krakowie
-
DST
54.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
21.60km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano na zajęcia, później w przerwie od razu do Zabierzowa do Wertykalu. Padało lekko więc pojechałem Krossem, kurtka z kapturem i jazda. Później wróciłem na chwilę na mieszkanie i na koniec jeszcze 2x PK z zahaczeniem o Lidla
A co mi tam
-
DST
10.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dużo czasu a tylko raz na uczelnie
Sikornik
-
DST
11.44km
-
Teren
4.50km
-
Czas
00:44
-
VAVG
15.60km/h
-
Kalorie 413kcal
-
Podjazdy
230m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem jechać o 17 z OTRami na objazd Skandii, ale padało i start był przesunięty. Czekałem w domu, padało już minimalnie, była 17:40, sprawdzam facebooka a widać w innej części Krakowa przestało wcześniej padać i start był o 17:30 jednak, wiec juz 10 min po czasie. Teraz wiem że dobrze się stało, bo pojechałem sam na Sikornik, niby wszystko fajnie, kilka kropel z góry leciało, kurzyć spod kół sie nie kurzyło. Ale zjazdy bez butów SPD ale z takimi pedałami do przyjemnych nie należą. Można powiedzieć nie jedzie się na rowerze ale lata w okolicach roweru :P Do tego po kilku fragmentach w górę kolano przypomniało o sobie, dojechałem powoli pod zoo i stwierdziłem że zaczyna się szarówka więc zjechałem asfaltem na mieszkanie. ehhh, a tutaj ślad z endomondo
ślad endomondo
PK+Lidl
-
DST
14.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
18.67km/h
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bez szczególnych atrakcji, w drodze powrotnej padało wrrr