labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:1699.21 km (w terenie 239.00 km; 14.07%)
Czas w ruchu:73:27
Średnia prędkość:23.13 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:9417 m
Suma kalorii:2503 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:36.94 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Po sklepach

  • DST 61.23km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 43.59km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 października 2013 | dodano: 03.10.2013

Dziś po zajęciach najpierw do Zabierzowa do Wertykala. Tam zakupiłem czekoladki, a może to jest łańcuch? po pudełku ciężko określić. Mam nadzieję że wytrzyma dłużej niż Sramowskie 971 bo produkcji bacików do kasety otwierać nie zamierzam.

Łańcuch Campagnolo © labudu


Dalej powrót do Krakowa, z zahaczeniem o AGH aby sobie plecak odciążyć a dociążyć Krzyśkowi. Dalej przebijanie się przez miasto, na Centralną, obok elektrociepłowni do kolejnego sklepu. Tam kupiłem kilka rzeczy nie rowerowych i dalej na Zakopianke. Na Nowohuckiej wypadek, niestety motocyklista w roli głównej, byłem tuż po zdarzeniu bo dopiero później jechała policja, pogotowie i straż. Kawałek dalej jakiś nerwowy rowerzysta który miał wonty o to że zbyt blisko go wyprzedziłem... Chyba miał gorszy dzień, na Zakopiańską dojechałem o 18:11 a sklep był czynny do 18. Wszystko przez te światła i korki. No nic, a chciałem tam kupić opone i dętke do Rometa bo te już są na wykończeniu. Poza tym zima blisko trzeba założyć zimówki. W końcówce zrobiło się chłodno, dziś wyszło sporo kilometrów, ale tak już jest jak się wybiera sklepy na wszystkich częściach miasta aby tylko kilometrów nabić.



PK

Czwartek, 3 października 2013 | dodano: 03.10.2013

Rano nieco za późno sobie wstałem, pojechałem na PK ale dziekanat już był otwarty od ok 40 minut, byłem 46 w kolejce, ale szlachta wchodzi bez kolejki :D (nie jestem starostą) i po 2 min sprawę miałem załatwioną. Wróciłem więc standardową trasą, przy okazji robiąc zakupy. Drugi raz przed 11, język skończył się po 15 minutach bo wykładowca chory i nie chce się męczyć. No to na Fabryczną do sklepu i na mieszkanie. Obiadek i na wykład. Przed salą wykładowca mówi że wykład nie będzie godzinny ale dwie godziny ale co 2 tygodnie i zaczynamy od przyszłego tygodnia. No czyli w ciągu dnia dziś 15 min zajęć, tak żeby się nie przemęczyć. Powrót na mieszkanie i tyle



Środa

  • DST 34.89km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.04km/h
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 października 2013 | dodano: 02.10.2013

Z racji tego że zajęcia dopiero od 9:15 więc jakoś koło 6:40 na rowerek. Krótko bo krótko ale zawsze. Skończyło się na 3xZOO, ale żal było że trzeba na PK bo można by więcej pojeździć. Wyszło 16km w 48min a do góry też było, a jazda to taka dobra rozgrzewka przed zajęciami. Dziś nawet nieco cieplej niż wczoraj było. Głupia rzecz że w srodę mam zajęcia do 17:45 bo z tego co się orientuje o 17 jest IC Kraków. Może w 4 semestrze inny podział będzie, bo jazdy z AZS w soboty dosyć uciążliwe są jednak dla mnie, a teraz wręcz niemożliwe bo sobota zajęta ;/

Po zmroku jeszcze coś pasowało pokręcić więc o 20:20 wyjazd. Raczej asfalt, najpierw Królowej Jadwigi i odbicie na Mydlniki. Dalej na Modlniczkę i obok sklepów. Dalej singielkiem po trawniku w kierunku na Ikeę i później już tylko do domu.



Uczelnia

Środa, 2 października 2013 | dodano: 02.10.2013

Czyli tam i z powrotem



Las Zabierzowski

  • DST 40.60km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 25.11km/h
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 października 2013 | dodano: 01.10.2013

Jakoś po zajęciach a jeszcze przed zmrokiem udało mi się wyjechać. Wzdłuż Rudawy dotoczyłem się do Mydlnik. Dalej w kierunku Balic i do Lasu Zabierzowskiego. Wjechałem główną aleją i jakoś tak dalej jechałem nie bardzo wiedząc gdzie, byle przed siebie. W końcu zaczęło się robić ciemnawo więc trzeba wyjechać z tego lasu- no i tu zaczęły się schody. Zatrzymałem się koło mapki i zacząłem studiować. Byłem akurat koło Radaru Zapałka, fajny wygląd.




Oczywiście zielonego pojęcia nie miałem że takie coś tam istnieje. Cofnąłem się ok 100 metrów i zjechałem czerwonym do Nordic Walking, obok jakiegoś kamieniołomu do Zabierzowa. Jeszcze zakręciłem trochę żeby zobaczyć gdzie ten cały Wertykal jest i powrót asfaltem w kierunku Krakowa. Później odbicie na Balice i od Mydlnik wzdłuż strumyka. Wzdłuż Rudawy i jeszcze rundka wokół Błoni i koniec.



Po Krakowsku

Wtorek, 1 października 2013 | dodano: 01.10.2013

Czyli sprawy uczelniane i zakupowe. Jak zwykle wyszła kiszka ale tak wychodzi gdy lista którą dostaje pierwsza osoba do uzupełnienia jest już w 3/4 najlepszej grupy wypełniona