Po sklepach
-
DST
61.23km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:31
-
VAVG
24.33km/h
-
VMAX
43.59km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po zajęciach najpierw do Zabierzowa do Wertykala. Tam zakupiłem czekoladki, a może to jest łańcuch? po pudełku ciężko określić. Mam nadzieję że wytrzyma dłużej niż Sramowskie 971 bo produkcji bacików do kasety otwierać nie zamierzam. Łańcuch Campagnolo
© labudu
Dalej powrót do Krakowa, z zahaczeniem o AGH aby sobie plecak odciążyć a dociążyć Krzyśkowi. Dalej przebijanie się przez miasto, na Centralną, obok elektrociepłowni do kolejnego sklepu. Tam kupiłem kilka rzeczy nie rowerowych i dalej na Zakopianke. Na Nowohuckiej wypadek, niestety motocyklista w roli głównej, byłem tuż po zdarzeniu bo dopiero później jechała policja, pogotowie i straż. Kawałek dalej jakiś nerwowy rowerzysta który miał wonty o to że zbyt blisko go wyprzedziłem... Chyba miał gorszy dzień, na Zakopiańską dojechałem o 18:11 a sklep był czynny do 18. Wszystko przez te światła i korki. No nic, a chciałem tam kupić opone i dętke do Rometa bo te już są na wykończeniu. Poza tym zima blisko trzeba założyć zimówki. W końcówce zrobiło się chłodno, dziś wyszło sporo kilometrów, ale tak już jest jak się wybiera sklepy na wszystkich częściach miasta aby tylko kilometrów nabić.