Sobota MTB
-
DST
71.52km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:25
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
56.38km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas się wybrać na Wtorek MTB w sobotę. Zbiórka w Lipiu, z domu startuję z Krzyśkiem więc szybko przez Marcinkę i os Zielone do Lipia. Tam pusto, ślady jakieś są ale tylko opon Speca, a Mirek ze Staszkiem jeżdżą na ubóstwianych przez nich Saguaro. No to kręcimy w koło coby komary nie pogryzły. Minutę przed czasem przyjeżdża Mirek, Staszek i Maciek czyli nowa osoba z Forum Rowerum. Ruszamy oczywiście przez Lipie i na Wolę Rzędzińską. I dalej już standardową trasą do Czarnej. Płasko, przy rozmowach ale tempo podobno dobre. Ja tam nawet nie zauważyłem kiedy do Czarnej dojechaliśmy, no może pamiętam omijanie szlabanów bo Mirek często miał z tym problemy. W Czarnej Mirek chce nas zabrać gdzieś na grzyby. Jedziemy jakoś dłużej przez Czarną i odbijamy. Komary są, asfaltu nie ma więc może być. Staram się jakieś filmiki szufladą nagrać. Wracamy do Jodłówki, Staszek się odłącza bo nocka w robocie czeka. Swoją droga miał zawitać na Rajd Sokołów ale wygląda na to że zmęczenie go zmogło. A my wracamy początkowo podobną trasą, ale później tak aby kierować się na Skrzyszów. W Ładnej fajne odcinki z kałużami, pod Mercury Marketem Maciek leci na Tarnów bo czas goni. Reszta leci na Kruk. Trasa znana, podjazdy w Kruku suche. Na drogę znów ktoś dosypuje gruz, wyjeżdżamy na asfalt, Krzyśkowi ucieka powietrze. Złapał konkretne szkło w oponę, ale wróci do domu pieszo. Żegnajcie przyjaciele, z Mirkiem jedziemy na szuter, trudno jedziemy do ostatniego. Zjeżdżamy pod obwodnice, Mirek w prawo ja w lewo i jestem w domu. Rowery do mycia i montowanie filmiku.
/2885379