labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Do Krakowa

  • DST 89.40km
  • Teren 0.30km
  • Czas 03:20
  • VAVG 26.82km/h
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 października 2012 | dodano: 22.10.2012

Zajęcia zaczynałem dość późno bo dopiero o 14:30, w czwartek też pół dnia wolnego więc pojawił się pomysł zabrania Speca do Krakowa. Rowerek przygotowany, wstaję rano, okropna mgła. Zapakowałem laptopa, buty i inne rzeczy do plecaka, swoją drogą zastanawiam się jak to wszystko się tam w ogóle zmieściło. Myślę sobie z nogami nie jest najgorzej po wczorajszej trasie więc czemu by nie pojechać rowerem do tego Krakowa. Klamka zapadła 7:30 wyjazd.

Wyjazd z Zawady © labudu


Tarnowiec ul Sportowa o poranku © labudu



Wyjechałem z Zawady, żałowałem że nie wziąłem rękawiczek. Dalej szybko przez Tarnowiec i wzdłuż obwodnicy, dalej odbicie na Koszycką i Krakowską wjeżdżam na trasę.

Do świateł w Łukanowicach dojeżdżam dość późno bo w 30 minut, wczoraj w 25 byłem na rynku w Wojniczu, no ale dziś grubiej ubrany i plecak więc ciężej. Jadę sobie spokojnym tempem, z minuty na minutę staje się coraz jaśniej i cieplej. Brzesko jak i Bochnie przejeżdżam przez miasto, nie wjeżdżając na obwodnice. Brzesko minęło przyjemniej niż Bochnia, bo nie ma tam świateł :)

Zaraz za odbiciem na autostrade robię sobie postój na 2 batony bo jednak czułem wczorajszy dzień. Od rozjadu trasa już lajtowo przebiegała bo zdecydowanie mniejszy ruch.

Na Trasie © labudu


Przy znaku Kraków melduję się w czasie 2:45, szału nie ma ale w zamierzeniach nie było ciśnięcia. Jeszcze tylko przebicie się przez miasto i w 3:20 melduję się na mecie.
Średnia prędkość na całej trasie ok 26km/h, natomiast odliczając przejazd przez Tarnów i Kraków ponad 28km/h




komentarze
komandor
| 09:43 czwartek, 25 października 2012 | linkuj ja jechałem parę razy do Krk rowerem ale trasą 79. Ogólnie jazda do Krk to raczej lipa, obie trasy czy to 79 czy 4ka zapewniają towarzystwo samochodów i tirów. Może jakby wracać rowerem z Krk to by było ciekawiej. Mijać tak wszystkich co stoją w korku do Łapczycy czy Brzeska.

Do Krynicy też jechałem, tam i z powrotem w niedziele. Bardzo mały ruch i bardzo malownicza trasa. Może się wydawać, że górzysta bo niby w góry się jedzie ale w zasadzie tylko jeden podjazd jest w miejscowości Berest. Polecam ;)
labudu
| 17:28 wtorek, 23 października 2012 | linkuj Plecak fajna rzecz, rower też ale w połączeniu razem nie daje to już nic ciekawego. Teraz myślę że dużo lepszą sprawą byłby jednak bagażnik i sakwy, tak jak jeździ np barteko, ale w tym roku już raczej rowerem do Krakowa jeździł nie będę więc to nie jest problem na najbliższe dni.
Ehh wybierałem się w ostatnim tygodniu do Krynicy, ale wyszło jak wyszło czyli nic, ale przynajmniej teraz mam SPD :)
I znowu dostrzegam brak wiary w siebie, moim zdaniem to jest źle napisane bo ja rozumiem to przez: Teraz by mi sie nie chciało...
lemuriza1972 | 16:58 wtorek, 23 października 2012 | linkuj Niezła trasa, zwłaszcza z plecakiem.
jechałam kiedyś na rowerze z Krynicy z plecakiem, myslałam, że mi plecy odpadną.
dzisiaj pewnie juz bym nie dała rady:)
widzę, że się bardzo rozkręcasz:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa glebo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]