Z Olkiem
-
DST
67.30km
-
Czas
02:50
-
VAVG
23.75km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Podjazdy
1452m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Olek jak zobaczył naszą wczorajszą jazdę to aż powerbanka naładował a że ja miałem czas znowu tylko wieczorem to wyjazd po 21 i do Tarnowca. Tam niespodzianka i to niemiła, będąc przed Olkiem postanowiłem zmienić baterie w latarce i się ta sztuka nie udała. Gdy Olek przyjechał podjechaliśmy więc pod dom i tam dopiero udało się to ustrojstwo odkręcić. Wyjazd na Słoną, zjazd do Pleśnej i podjazd na Lubinkę, tym razem ten krótszy obok kościoła. Z Lubinki wyjazd na górkę za wyciągiem, zjazd do Janowic i podjazd na Siemiechów. Ciężko szło ale ciemno jest to górki nie widać :) Zjazd do Chojnika, podjazd na Rychwałd, na Rychałdzie Olkowi pada lampka i dalej jedziemy do jednej latarki :) No ciekawe przeżycie, w sumie nie jest źle ale trzeba bardziej uważać. Podjazd na Słoną, już toczymy się po Zawadzie, zatrzymujemy się pod szkołą, godzina jakoś pół godziny po północy a widać ktoś na rowerze zjeżdża z góry. Jakiś czerwony rower, coś tam mówie, podjeżdża bliżej okazuje się że to Wojtek, tak ten sam który był z nami w Zakopcu. Czyli z tej ekipy nikt normalny nie jest :) Ja wracam do domu a Wojtek oświetlał droge Olkowi.