Słoneczny Wtorek
-
DST
72.64km
-
Czas
02:42
-
VAVG
26.90km/h
-
VMAX
66.30km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 3103kcal
-
Podjazdy
1268m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd po 13, tak żeby ruszyć za dnia. Wcześniej wyczyszczone zębatki i założony nowy łańcuch- już siódmy a rower ma 5 tys przebiegu.... A kaseta już widzę znika, na 5 biegu coś świrowało, ale to raczej przez spinke albo coś, zamienie i sprawdze jutro. Wyjazd w kierunku Łękawki i od razu ciężko, czuć że wczoraj coś się działo. Ale przynajmniej dziś słońce świeci, tylko gdyby nie ten wiatr. Wyjechałem na Słoną górę i odbiłem w prawo na Piotrkowice. Zjazd w dół, dojazd do skrzyżowania i jedzie auto, oj gorąco było na hamowaniu bo coś ten rower nie chciał hamować. Dalej do przejazdu kolejowego- zamknięty więc jadę w kierunku Pleśnej ale za chwile przejeżdża pociag więc zawracam i jadę tak jak miałem jechać czyli od przejazdu w górę w kierunku Remizy w Łowczowie. Wyjazd do góry dosyć spokojnie, dalej obok cmentarza i jestem prawie na Rychwałdzie ale zjeżdżam w dół przez Meszną opacką. Widok fajny, w oddali widać śnieg, tylko trochę wieje i na zjeździe trzeba się pilnować. Zjechałem do Tuchowa i główną drogą do Siedlisk. W Siedliskach skręt i zaczęło się najgrorsze. Tam to taki wiatr że ledwo jechałem, miejscami na podjeździe to 1-4 było a to takie przełożenie na dobre podjazdy jest... Obok kościoła w Lichwinie skręciłem w lewo i schowałem się przed wiatrem. Z Rychwałdu zjechałem za wyciągiem w dół na Lubinkę, ciężko się skręcało w prawo bo rower ciężko było pochylić pod ten wiatr, za to w lewo to niemal sam skręcał. Zjechałem w dół i do góry zaskakująco szybko bo z wiatrem. Przed szczytem skręt w prawo na popularny ostatnio podjazd i do góry, lekko nie było, w międzyczasie zatrzymuję się bo dzwoni Seba. Przejazd obok wieży i znów zjazd w dół znów na Lubinkę, zjazd do Szczepanowic i obok sklepu trochę więcej szutru znów. Wyjazd do góry i najkrótszą drogą do domu bo jakoś mnie ten wiatr zmęczył i ledwo co wyjechałem na Zawadę do domu... i jest 3000km w roku 2015, ale padaka z kilometrami...
A w domu zauważyłem że zostało jeszcze gdzieś 1/3 klocka z tyłu do ogranicznika, ale pod klockiem jest taka śruba która zeskrobała mi obie naklejki ultegra z lewej strony na tylnym kole, bo raczej wątpie żeby to jakiś kamień zrobił. Zmieniłem wkładki i mam nadzieję będzie dobrze, co ciekawe miałem założone wkładki do obręczy karbonowych wcześniej...
Dziś nie pada © labudu
Jakieś pagórki © labudu
komentarze
No tak, łatwiej łańcuch za stówkę kupić co jakiś czas, niż na raz cały napęd. Teraz patrzyłem na ceny części dokładniej to zimny pot oblewa człowieka :P Skąd wezmę potem kasę na części to nie wiem :D
Na Cadexie potrafiłem zrobić 9-10k kilometrów na jednym łańcuchu ;) Oczywiście kaseta potem do wymiany, ale i tak się opłacało. Podejrzewam, że to samo nie przejdzie na ultegrze 11rz :P a części kurde drogie. No ale zobaczymy jak to będzie wyglądało :D
Kicha bo niedługa wsiadam na 11s :D