Asfaltowa sobota
-
DST
89.10km
-
Czas
03:20
-
VAVG
26.73km/h
-
VMAX
63.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 360kcal
-
Podjazdy
885m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd jakoś po 12:30, dziś pod sąd, tak dla odmiany. Od razu po wyjeździe jechało się dosyć dobrze, ale delikatnie żeby nie przeforsować. Dojeżdżamy pod sąd, czekamy chwilę, jest peleton 4 osobowy. Ruszamy w kierunku Skrzyszowa, staram się jechać spokojne równym tempem, jednak po jakimś czasie musiałem zwolnić bo peleton zaczął się dzielić. Dalej jedziemy podobną trasą jak ostatnio z Olkiem, tak jak na Łęki tyle że wcześniej odbicie w prawo, w kierunku na Zalasową. Tam też chwila czekania bo peleton się rwał. W Zalasowej skręt w lewo i kierunek na Szerzyny. Ale najpierw trzeba podjechać przez Ostry Kamień, który tak naprawdę nie jest taki ostry. Na podjeździe tchórze odpadli i zawrócili a my dalej w 3 osobowym składzie pognaliśmy w dół. Oczywiście w granicach rozsądku bo w takiej pogodzie to nie wiadomo gdzie ślisko a gdzie nie. Od Szerzyn do Ołpin? poprowadził Olek i tam skręt w kierunku Ryglic, kawałek górki, ale ostatnim razem wydawała mi się ostrzejsza. Dziś poszła od tak, dwa takie fragmenty z lodem na drodze ale do przejechania spokojnie. Zjazd do Ryglic i dalej na Zalasową, tam łagodny podjazd do świateł, poszedł gładko a dalej w dół i tam się zaczęło. Sprzyjający delikatny wiatr w plecy sprawił że prędkość była bliska 50, a do Skrzyszowa chyba nie spadła poniżej 40km/h. Dalej już musiałem zwolnić bo bomba nie wybiera, na szczęście nie moja. Dojazd do Tarnowa i powrót ulicą Przemysłową.