Z Olkiem
-
DST
43.18km
-
Czas
01:38
-
VAVG
26.44km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Kalorie 1779kcal
-
Podjazdy
615m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o 14:21, byłem umówiony z Olkiem, już jechał do góry na Zawadę jak zjeżdżałem więc pojechaliśmy już całą drogą do góry. Tak dojechaliśmy spokojnie do Łękawki i podjazd na Słoną. Ruch dosyć sporo, ale jedziemy obok siebie rozmawiając. Dosyć miło się w takim tempie jeździć, zacząłem się zastanawiać po co zazwyczaj się tak zaginamy :D Dalej górą Słonej Góry i zjazd do Pleśnej. Jak już jesteśmy w Pleśnej to było niemal pewne że skończy się pod kościołem :D Jedziemy, zredukowałem jak zawsze i podjazd z młynka. Coś tak w połowie tego ostrego zauważyłem ze z Olkiem coś chyba nie tak, za bardzo sapie, pewnie jakieś przeziębienie go wzięło czy co. Na górze jeszcze jakby chciał się ścigać ale cały czas trzymałem go koło za sobą. I niech mi ktoś powie że taka jazda na szosie jest nudna :) Raz jeden jest z przodu, raz drugi i zawsze jest cel do poprawy siebie. Dalej na Lubinkę i w prawo, myślałem że zjeżdżamy do Janowic ale nie, jedziemy bardziej na Dąbrówkę Szczepanowską, trochę mnie to zmyliło i o mało co nie wjechałem w rower Olka na skrzyżowaniu. Zjazd w dół i dalej już kierunek jakby na BikeBrothers bo to cel naszej wycieczki dziś. Ze Szczepanowic trasą powrotną znaną z wycieczek z Frakcja Tarnowską GTA, nawet z fragmentem szutrowym. Dłuższą chwilę w BikeBrothers, organizują zawody triatlonowe w lecie, biegać pobiegne, na rowerze jeździć mogę ale kto za mnie przeplynie :P A na koniec już samotny powrót obwodnicą do domu.