labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Never ending w morde wind

  • DST 81.90km
  • Czas 02:45
  • VAVG 29.78km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Kalorie 3600kcal
  • Podjazdy 1025m
  • Sprzęt Scott Foil Premium Di2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 listopada 2014 | dodano: 16.11.2014

Tydzień temu miała być Jamna, nie było więc wybór padł na dzisiaj. Z pracy udało się wyjść o przyzwoitej porze więc już o 12:23 wyruszyłem z domu. Dziś sam, reszta Brzankuje. Szkoda ze tak wiało, i to ciągle w twarz. Wyjazd bez większego przygotowania, w bidonie ze 4 łyki wody i do tego jakaś dętka imbusy w kieszeni. Zjazd w dół do Tarnowca, wyjazd na główniejszą drogę i o jprd jak wieje. Już miałem się wracać do domu ale wizja nauki też mi się nie widziała. Do Rzuchowej ciężko, na podjeździe na Lubinkę trochę odpocząłem bo nie wiało tak mocno. Na zjeździe masakra, miota rowerem na pół drogi. Zaczęło się po płaskim, widzę w oddali jakiegoś szosowca, ciężko było ale go dogoniłem. Przejazd przez rondo i delikatnie pod górkę, przy takim wietrze to była wręcz ścianka.

Kolejne zakrety i z utęsknieniem wyczekiwanie na tą Paleśnice. Jest, skręciłem w lewo i myślałem że wiatru nie będzie, w żadnym wypadku :) Wieje tak samo jak wiało, do tego asfalt jakiś taki mozaikowy. W końcu skręt na podjazd, myślałem że będzie ciężej a tutaj powoli bo powoli ale jakoś poszło :D Na górze fotka roweru i zobaczyć Bacówkę jak to wyglada po remoncie bo nie byłem. No jakaś różnica jest, jakby trawa skoszona czy coś, usiadłem chwile na ramie żeby odpocząć i zacząłem się bawić telefonem. Podnoszę głowe i widze że przyjechała Kasia z Grześkiem. Posiedziałem więc z nimi chwilę i udałem się w drogę powrotna.

Szybki zjazd po tych zakrętach, i dalej to już z górki. Wydawało by się że teraz będzie z wiatrem, nigdy w życiu, jak zwykle wieje od boku. Mimo tego dużo lżej niż tam, więc kilka zakrętów i jestem w Zakliczynie. Podjazd na Lubinkę jakiś taki płaski, chyba to przez ten wiatr. Ale Policja czuwa, na Lubince radiowóz widzę chyba pierwszy raz w życiu, żeby tak zawsze patrolowali. Zjazd po dziurach w dół i jadę dalej. Tak bardzo byłem pochłonięty jazdą że oglądałem sobie plakaty, zastanawiałem się kto to teraz wszystko posprząta. W Rzuchowej patrzę na części z anglików, o jest nawet maska i drzwi do Laguny w NV603, ciekawe gdzie felgi trzymają bo nie widać z drogi. W Nowodworzu ktoś przechodzi przez drogę, oczywiście zaraz przede mną. Skręt na Zawadę, patrze na chodnik, cholera jak ta kostka krzywo ułożona, kawałek dalej Paweł idzie chodnikiem, nawet nie zauważyłem kiedy dojechałem do domu, dobrze że nie zapomniałem endomondo wyłączyć. I jest 14 tys w roku 2014

Jamna
Jamna © labudu




komentarze
labudu
| 16:39 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj moja ulubiona (mam jedną :P )
piotrkol
| 22:13 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj spoko bluza ;D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iasto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]