labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

AMM 2014- Lasek Wolski

  • DST 22.42km
  • Teren 22.42km
  • Czas 00:59
  • VAVG 22.80km/h
  • HRmax 183( 91%)
  • HRavg 165( 82%)
  • Podjazdy 560m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 kwietnia 2014 | dodano: 27.04.2014

Godzina 7:45 rower spakowany czas ruszać. W Tarnowie zbieram towarzysza podróży i udajemy się do Krakowa. Jakoś o 9 jesteśmy na miejscu startu w Wolskim, start o 10:30. Pogoda- całą drogę padało więc chęci średnie. W sumie do ostatniej chwili ociagamy się z przebraniem i wyciągnięciem rowerów. Ruszamy na objazd trasy- w sumie dla mnie trasa znana, ale nie w tych warunkach. Tuż po starcie zdziwko bo średnia tarcza mi zaciąga łańcuch :O Generalnie to dnia poprzedniego do 1:30 w nocy ogarniałem rower, zmieniona opona, kaseta, łańcuch i szlifowany największy blat korby. Średni nie szlifowałem, nic dziwnego gdyby przeskakiwał ale zaciągał? no nic, to będzie jedna z moich nielicznych jazd z młynka. Na objeździe/rozgrzewce trasa wydawała się ok. Nobby Nic trzymał jak kropelka więc podjazdy udawało się podjeźdżać prawie całe- ale raz przeszkodził inny rower, a drugi raz błąd na korzeniu. Ale ogólnie wszystko do podjechania, tyle że człowiek się sapał przy tym tak że łatwiej było po prostu podejść. Szczególnie na pierwszym kółku wyścigu gdzie był tłok. Trasa objechana coś w 12 minut, generalnie można było sadzić na pełnym gazie :) Troszkę tylko brać poprawkę na mokro. 


Biuro Zawodów, fot. ktoś z UEK

W końcu 10:30, start jest kawałek wcześniej na drodze, aby się rozjechać, w końcu jedzie coś ponad 30 chłopa w jednej grupie. Ustawienie każda uczelnia ma jeden rząd. Jestem ustawiony dosyć z tyłu, chyba 4 albo 5 z uczelni. Start z młynka, przód trochę przyblokował w efekcie czego wiozłem tak jakby tyły, tym bardziej że blat z początku nie chciał wskoczyć. Pierwsze korzenie oczywiście z buta, dalej kawałeczek podjazdu więc wstaję w bloki i trochę nadrabiam. Generalnie to ja jak zawsze nie pamiętam co kiedy było, w każdym razie późnej powoli się przesunąłem do przodu. Oba podjazdy po korzeniach z buta bo tak szybciej i lżej. Nawet w pewnym momencie dostrzegam spory kawałek przed sobą Olka. Jeszcze na górze wyprzedzam Tomka. Trasa jak przejechało 30 ludzi to na drugim okrążeniu jakby mniej przyczepna. W końcu dojeżdżam do 3 osobowej grupy z Olkiem na czele, chcę dokręcić ale to średnia i zaciągło- straciłem z 20 metrów. Dalej kawałek zjazdu- na zjazdach niewiele widać ale dokręcam z blatu i wyprzedzam całą grupę. To była taka kamienista alejka, na końcu czuję jak dobiłem na 1 kamieniu do obręczy- no to już po wyścigu myślę. Do tego to uczucie jakby powietrza w kole było mniej. Dalej kawałeczek podjazdu i znów zjazd- odjechałem kawałek grupce. Ale trasa stała się mniej przyczepna, czego niestety nie wyczułem dobrze. Na zjeździe odjeżdża przednie koło i poleciałem na prawo, a rower poszedł w drzewo. Szybko się zbieram, przejeżdża Olek, jadę dalej i z 200 metrów niżej na kolejnym ostrym zakręcie w prawo powtórka z rozrywki. Zadziałało prawo serii, teraz to straciłem już dosyć sporo. Wyprzedził mnie wtedy Wojtek z JSC albo jak kto woli z AGH. 


Na Rozgrzewce fot. Rafał Bogacki

Na dole kawałek podjazdu i chyba wtedy udało mi się wyprzedzić Wojtka. Dalej gonię ile sił, podbiegi sapie jak lokomotywa- to już sam słysze. Gdzieś na długim zjeździe dogoniłem Olka, ale straszne błoto i ciężko wyprzedzić. Błoto bo do trasy rozchodzonej przez konie doszły opony rowerowe. Kawałek na południe i mam jakby przewage- lepsze opony więc się spiąłem i wyprzedziłem Olka. Zjazdy teraz ostrożniej więc udaje się bez gleby. Na kolejnym podjeździe próbuje ale już nie udaje się urwać dystansu- nie ten poziom ;/ Ostatnie okrążenie, Już od 3 kółka czuję że zaczyna mi prąd odcinać i nogą już nie ma bardzo czym depnąć. Do tego czuć jednak brak porządnego odpoczynku. Na ostatnich podjazdach widzę Olek zaczyna powoli mi odjeżdżać, ale jest pozytyw- z tyłu nie widać nikogo :) Max wysiłek ale nic się nie da zrobić, do tego na błotnistym zjeździe, za mało doświadczenia na błocie i straciłem trochę dystansu. Podjazd mocno, zjazd szybko, ostatni podjeździk i dojazd po płaskim- widzę Olka- nie wiem może być ok 40metrów z przodu, chcę sprintować ale przy zmianie przełożenia spada łańcuch. Nie będę się już z tym bawił- do mety pewnie z 200 metrów zostało więc z buta. Do mety dobiegam, nikt mnie nie wyprzedza :) 

Na starcie fot. ktoś z UEK

Na mecie mimo błota humor dopisuje :) Dowiaduję się że jestem trzeci, ale coś mi nie gra, dopytuję i okazuje się że Justyna pomyliła się z numerem i sprawdzamy- jestem piąty. To i tak bardzo dobrze :) Olek jest czwarty , straciłem do niego 17 sekund- gdyby nie bieg na końcu pewnie by było z 5 :D Mój czas 55:25, były 4 okrążenia. Tętno z około 2 minutami w przed startem średnie 165, maksymalne 183. Mogło być wyżej ale pewnie przez wczoraj lipa.. Biorąc naszą Politechniczną wewnętrzną klasyfikacje to jestem pierwszy, za mną Tomek, a dalej Staszek i inni. Dalej myjka obok baranów, pakowanie i do domu, mimo pogody pozytywnie :D Jeszcze analizując międzyczasy okazało się że do 1 miejsca straciliśmy około 2 minut, do 3 miejsca jakieś pół minuty, a co najlepsze od drugiego okrążenia nie traciliśmy a w zasadzie odrabialiśmy minimalnie. Szkoda tych dwóch wywrotek bo myślę 20 sekund na tym straciłem, a moim odjazdem kilkaset metrów wcześniej wypracowaliśmy sobie przewagę przez co mogliśmy robić dalej swoją robotę, nie oglądając się cały czas za siebie. W Zabierzowie znów powalczymy o lepsze miejsce :D


Zdjęcie do CV :P 2 kółko chyba, za mną numer 85- kolega Aleksander, fot Rafał Bogacki


Tu już z tyłu, fot. Rafał Bogacki


na mecie, fot. ktoś z UEK


Widać że rower biały- fot. ktoś z UEK


Bike Spa Kraków, fot. Justyna Frączek


Maćka mimo zerwanego łańcucha humor nie opuszcza, fot Justyna Frączek


Mistrz dnia dzisiejszego, takie Spa tylko w Krakowie :P, fot Justyna Frączek




komentarze
labudu
| 18:13 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj taka gleba :P
Lemuriza1972 | 18:04 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Mam podobne zdjęcie:). Też z Krakowa, więc coś na rzeczy jest
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]