W pogoni za Króliczkiem
-
DST
43.65km
-
Czas
01:39
-
VAVG
26.45km/h
-
VMAX
57.00km/h
-
Podjazdy
350m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś była szosa, wróciłem do domu o 12:48 i w 10 minut wybrałem się na rower. W Tarnowcu czekał już Olek. Na szczęście miał dziś ustawioną pikawe na wytrzymałość więc jechał przyzwoicie. W Tarnowcu długo nas nie wyprzedzała terenówka na Rosyjskich tablicach. Dobrze że z pistoletem do nas nie wyskoczyli. Dalej do Pleśnej i wzdłuż Białej do Tuchowa, ale w Łowczowie obok boiska na Piotrkowice i dalej już równo na Zabłędze. Robimy małe kółko do Tuchowa i powrót przez Buchcice i dalej tą samą drogą co wcześniej. Na podjeździe za torami byłem tuż za Olkiem do pierwszej melodyjki, później przewaga stawała sie coraz większa. Dalej kawałek spokoju do Pleśnej i znów kawałek podjazdu, Słona Góra- wariant ostrzejszy. No tam zostałem jednak konkretnie z tyłu, jechałem tam po raz pierwszy. Na górze pojechaliśmy już w kierunku Zawady, po jakiś 500 metrach doszedłem do siebie po tym pagórku. Przez pola do Zawady jestem już w domu.
komentarze