labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

No i wystarczy

Poniedziałek, 9 grudnia 2013 | dodano: 09.12.2013

Dzień od samego początku zapowiadał się pechowo, wstałem później niż zwykle, pogoda do kitu więc spakowałem Speca do bagażnika. Z tego powodu zapomniałem ubrać byty SPD- zorientowałem się na dworcu. Wysiadając z autobusu chciałem zasunąć kurtke ale te zamki dwustronne i meczyłem się kilka minut aby ja rozsunąć by potem zasunąc prawidłowo. No ale powoli ruszam, trochę pada ale jakoś się jedzie. Łańcuch skacze więc cały czas delikatnie tak 15-20. Na aleje nawet sie nie pcham- jadę z Łobzowskiej na wprost to tam mniej aut i kałuż. Skrecam z Kijowskiej w Lea i jadę dalej w kierunku Biedro. Z prawej na podporządkowanej podjeżdża lanos, zatrzymuje się ale gdy jestem blisko skrzyżowania rusza. Ja po hamulcach i w prawo. Nie udaje się zatrzymuje się na drzwiach, a raczej koncze podróż na drzwiach a kończę jakoś po boku auta ląduje na ziemi. Szczęście w nieszczęściu uderzyłem pod dosyć małym kątem co mi pomogło. Chwila szoku, nic chyba poważniejszego się nie stało. Najbardziej ucierpiała głowa, miałem ubrany kask, przyjał troche uderzenia ale i tak guz na czole jest, warga rozcięta. Kierowca nie uciekł, karetki nie trzeba, wina też jest jasna. No ale 50zł na pokrycie strat to trochę nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Sprawdzam rower, w sumie to ucierpiało przednie koło i tylne pasuje wycentrować. Amor i rama wydają się być całe, uderzenie było pod małym kątem, pewnie dlatego nie ucierpiały. Ostatecznie się dogadujemy i rozstajemy się, mam nadzieję że nie wyjdę na tym stratny. Pakuję rower do pokrowca- nawet nie mam po co wracac na mieszkanie, od razu autobusem na zajęcia. Krzyśkowi oddaje rower by zawiózł go do Zawady. Czyli pozostałem conajmniej do piątku bez roweru, gdyż dojazdówka powinna być dopiero za tydzień

Koło się skrzywiło © labudu


Koniec podróży © labudu


Żyje:P © labudu




komentarze
labudu
| 21:14 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj a to czy włożę alivio czy xtr ma jakieś znaczenie? :P
kdk
| 19:05 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj Sprawę załatwia się dziecinnie prosto. Wzywasz policję, sporządza protokół. Internetem wysyłasz zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela sprawcy podając straty. On przysyła rzeczoznawcę, który z reguły nie ma bladego pojęcia o rowerach, więc dobrze jest wyremontować rower i dać mu rachunki za naprawę.
labudu
| 18:25 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj Rama wizualnie wygląda ok, spawy ok, ale oczywiście precyzyjnie nie jestem w stanie stwierdzić. Amor podobnie niby luzów nie złapał, no ale dostać coś musiał. A tylne koło to sam nie wiem od czego, ono już lipne strasznie było ale czy uderzyło w auto czy co nie jestem w stanie określić- tyle jestem w stanie wyprostować sobie sam, przednie w dwóch miejscach złamana obręcz więc kosz. I tak już do niczego sie nie nadawało bo rachewki zjechane miało i bieżnie w piastach też juz na wykończeniu. Także jego wartość oceniam może na dyche :P
No i chyba nie myślicie że przystałem na te 50zł? Nie wiem jak wygląda w praktyce sprawa odszkodowań dla rowerzystów- czytałem kiedyś że serwis rowerowy robi za rzeczoznawce ale nawet nie wiem na ile by mi to wycenili wiec nie mogłem zbytnio windować wymagań. Zszedłem trochę w dół z ceny, wydaje mi się ze aż za dużo ale jeśli nie będzie kumulacji że uszkodzona rama i amor to mega stratny nie będę. Nie jest tajemnicą że wziąłem od gościa 700zł, tylko nie mówić paniom w sklepach wiejskich bo będzie że 7 tys... Jeszcze miesiąc temu miałem 2 sprawne rowery- teraz nie mam żadnego. I pojawiło się pytanie co i jak robić z Specem, dokladniejsze oględziny bedę robił w sobote w domu
focuscav
| 16:10 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj Trzeba było nie odpuszczać, tym bardzie, że rozpierduchę z kołem masz niemałą, a jak mówisz, że tylne też do centrowania to znaczy, że cały rower dostał w dupę. Ja dzisiaj byłem świadkiem ja gostek wjechał samochodem na przejazd rowerowy i rowerzysta wjechał w jego koło. Nikomu ani niczemu nic się nie stało, także skończyło się na w miarę uprzejmej wymianie zdań.
kdk
| 15:22 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj Niepotrzebnie przystałeś. Jemu groził mandat 400 zł, więc 300 lekką ręką mógł wyłożyć. Dopiero w czasie jazdy mogą wyjść inne usterki których nie widać gołym okiem.
worekfoliowy
| 14:04 poniedziałek, 9 grudnia 2013 | linkuj Koło nie wygląda zbyt ciekawie :/ Sprawdź sobie dokładnie czy rama jest prosta i czy nic nie popękało. Mam nadzieję, że nie ma wielu uszkodzeń i szybko odzyskasz należności.

Zdrowia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]