Brzanka
-
DST
43.71km
-
Teren
12.00km
-
Czas
02:11
-
VAVG
20.02km/h
-
VMAX
66.00km/h
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 2 dniach przerwy spowodowanej brakiem czasu dziś udało się wyjechać około godziny 17. I ku mojemu zdziwieniu po założeniu Campagnolo łańcuch skacze :O To się nazywa jakość, a kaseta ma przejechane tylko ok 1400km i to na dwóch łańcuchach sram 971.... Mam nadzieję że się dopasuje, bo jak nie to mnie coś trafi. W rozpaczy po przyjeździe do domu wymieniłem nawet hak, ale ten też nie pomógł- założyłem stary łańcuch i gra i buczy, czyli po prostu trzeba czekać. Gdzieś czytałem że łańcuchy typu Campagnolo, Wipperman są krótsze, może to przez to ale jakoś na 1 i 2 zębatce kasety nie skacze, więc po prostu kaseta się zużyła... Czasem myślę ze lepiej się przerzucić na bieganie, bo mniej problemów ze sprzętem. O i zgubiłem 1 śrube od blatu...
Tak więc dziś delikatnie, powoli bo szybciej się nie da, najpierw do Łękawki. Tam plaga psów, do góry na szlaban i szybko w dół. Podjazd w Karwodrzy i singielek pokonany bardzo fajnie, ale dużo liści itp więc trzeba uważać. Podjazd szutrówką powoli i jak już zjechałem do Uniszowej to żal było nie jechać na Brzankę. Na czas nie patrzyłem, ale gdy byłem na szczycie zrobiło się ciemno. Zjechałem więc zielonym szutrowym i dalej już od Tuchowa asfaltem. W Tuchowie zlot niedowidzących, najpierw jeden na bocznej ulicy wali długimi. Wyłączył dopiero po tym jak jechałem mu centralnie na maske, później obok rynku inny mnie nie zauważył skręcając w lewo chciał mnie zgarnąć na maske. Później się zatrzymał, różnica byłaby taka że uderzyłbym w stojący a nie jadący samochód. Dojeżdżam do mostu a tu kolejny jedzie, tym razem na halogenach. Ludzie jak macie kurzą ślepote to wieczorami i w nocy nie jeździjcie !!! Od Tuchowa już raczej spokojnie, no poza telefonem od kolegi który zmusił mnie do zatrzymania. A jutro? już nie ma rektorskich więc trzeba jechać w Kraków...