labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Wtorek MTB

  • DST 102.01km
  • Teren 32.00km
  • Czas 05:55
  • VAVG 17.24km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 września 2013 | dodano: 24.09.2013

Dziś chyba ostatni dla mnie Wtorek MTB 2013. 10:00 spotkanie pod Kościółkiem, jedziemy z Mirkiem na Brzankę we wtorek. Ehh co za nowość :D Jedzie się całkiem miło, najpierw w kierunku Kruka, ale tak bardziej na Łękawice niż na Skrzyszów. Później kawałek fajnego i nowego dla mnie zjazdu. Przejeżdżałem obok niego często, ale nie znałem go. W Karwodrzy kawałek ostrego podjazdu, niby zrobiony ze średniej ale bałem się że opona puści teren, na szczęście udało się wyjechać. Do Uniszowej już bardziej standardowo, na asfalcie Mirek łapie kapcia, co ciekawe zrobił go ok 20-30 cm zardzewiały drut... Nie powiem zdziwiło mnie to. Więc chwila przerwy na łatanie i w drogę, lecz nie obok Stalbomatu ale dalej na Ryglice. Tam mieliśmy jechać na jakiś nowy podjazd do Pasma Brzanki. Skończyło się na tym że nie trafiliśmy i jadąc asfaltem wzdłuż Pasma liczyliśmy że zaraz pojawi się Liwocz. Jednak krzyża widać nie było i stwierdziliśmy że jedziemy tym asfaltem w górę, jak coś to się wrócimy.



Asfalt przy ostatnich domach się skończył, ale jako że pasma nie idzie przejechać nie wjeżdżając na żółty szlak jechaliśmy polną/leśną drogą że w końcu tam dotrzemy. Kapitalny teren, widoki piękne i wyjechaliśmy na szutrówce na żółtym szlaku. No więc rura w kierunku Bacówki. Chwila moment i jesteśmy, zjazd do Burzyna. Końcówkę zjeżdżamy chyba trasa Bike Maratonu, nie wiedziałem że taki ciekawy i ostry zjazd tam jest. Znaczy wiedziałem z opowieści że jest, nie myślałem że aż taki ostry :) Ale udało się zjechać, mając do dyspozycji łysego Ralpha z przodu i w zasadzie tylko przedni hamulec. Tylny dziś miał wolne, znaczy hamował ale ze skutecznością taką że na zjazdach mając go na maxa wciśniętego i tak wyprzedzałem Mirka. Na asfalcie zauważam że prawy SPD w ogóle nie trzyma. Okazało się że wygięła/wykręciła się oś od jednej sprężynki i mam teraz jednostronnego SPD.



Zjazd do Karwodrzy, przerwa w sklepie i na Łękawkę. Tam dosyć sucho, obok kapliczki odbijamy na Słoną i zjazdem Kolosa i przez Tarnowiec wracam do domu. W domu szybki serwis pedała, udało się naprawić :D Tylne koło złapało mega luz, skręcam tak aby nie miotało nim jak szatan. Jakiś obiad i jedziemy z Krzyśkiem na podwieczorek. Już w Tarnowcu w czasie jazdy coś majstrując przy rowerze, sam nie pamiętam co ale zagapiłem się i dojechałem do krawężnika. Skończyło się glebą i potłuczonym chyba małym palcem. Pod BB zebrała się 4 osobowa ekipa, Krysia, Krzysiek, Marcin i ja więc jedziemy. Najpierw asfaltem w kierunku Rzuchowej, tam coś piasta zaczęła popiskiwać. Dalej trawą w kierunku Błonia i zablokowało koło. Tak zakończył się dla mnie Podwieczorek MTB. Trochę popchałem rower, w międzyczasie myśląc co i jak. Jednak zdecydowałem się odpuścić nowe koła z hamulcami mimo że w BB są fajne kółka w fajnej cenie, długo myślałem ale to nie dla mnie, nie na teraz. Z drogi Rzuchowa-Lubinka przesiadam się do samochodu i zajeżdzam do najdłużej czynnego serwisu rowerowego w Tarnowie o 18:55.

Skończyło się na tym że wyjechałem z domu rowerem, wróciłem samochodem i to bez roweru w bagażniku. A jutro ma być nowa piasta w tylnym kole niektórzy może twierdzą że nieopłacalne jest przeplatanie piasty do takiej obręczy, ale na razie musi to wystarczyć.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mmyta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]