labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Czwartek MTB

  • DST 63.94km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 53.96km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 604m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 czerwca 2013 | dodano: 27.06.2013

Najpierw trochę o serwisie
Po wczorajszych przygodach dziś bawienie się ze sprzętem. Czyli od wczoraj to rozkręcone zostało dobre 70% roweru. Konus się uszkodził, ściągałem go szlifierką, z 10 w domu nie pasuje żaden ostatecznie zmieniłem ośkę na taką bez szybkozamykacza. Po wyprostowaniu haka przy wkręcaniu poszła główka od śruby. No fajnie, tymczasowo rozwiązane patentem. Prawe łożysko suportu to kręcić się w ogóle nie chciało. Ostatecznie rower złożony 45 minut przed startem spod Biedronki. O dziwo udało się bez większych problemów(no poza przerzutką bo podkładka aby śruba nie wadziła o kasetę zmieniła jej działanie a nie regulowałem jej bo po powrocie do oryginału będzie z głowy) przejechać trasę a pomyśleć że niedługo przed startem miałem telefon w ręce aby zadzwonić że mnie nie będzie bo roweru nie dam rady złożyć.

Tak więc wyjazd, wydawało się chłodno, ale później było ok. Na Krakowskiej jezdnią ok 35km/h i zawsze przemykam na późnym zielonym-czyli pewnie światła na 35km/h ustawione są. Wygląda na to że tym razem się nie spóźniłem. Wygląda na to że odwiedzimy Marcinkę. Jedziemy, wzdłuż obwodnicy zauważam że korba jakby mało sztywna jest. Obok zjazdu na Tuchowskiej dokręcam bo okazało się że zapomniałem dokręcić na mocno, dokręciłem tylko w palcach bo chciałem jeszcze to poprawić. Na szutrze doganiam resztę, a jak się później okazało dogania nas Pan Adam. Wyjeżdżamy pod kościół, ja dziś spokojnie, nie mam ochoty się szarpać na niepewnym sprzęcie. Dalej na Trzemesną i zjazd na trasę Wtorku MTB. Na ulubionym kawałku Mirka Marcin ląduje na prawy bok. Byłem dosyć blisko ale omijam jego rower. Później wyjeżdżamy szutrem i zjeżdżamy pod jeziorka.

Przegapiłem nieco skręt ale po kilku metrach powrotu spokojnie w górę. Na górze chwila po płaskim i zaczął się zjazd. Oczywiście kombinowanie trasy :) Jakimiś polami, lasem kij wie czym, bo szlak gdzieś tu był i jesteśmy na Ryglickiej w Tuchowie. Na dole kolejny postój, spowodowany poprawkami przy sprzęcie po glebie numer dwa dla jeźdźcy fulla. Dalej asfaltami do Tuchowa, Karwodrży i Piotrkowic. Zjazd do Woźnicznej bardzo fajnym zjazdem, przyda się taka traska na przyszłość :) Dalej Koszycami i Zgłobicami do Tarnowa, odjechało nam się trochę do przodu ale miło było :) Zjazd z obwodnicy i za plecami namierzony bezprawnie używający klaksonu niejaki Marcin B. Przy Krakowskiej pożegnanie i wałami Białej do chaty. Strasznie tam zarosło ostatnimi czasy ;/

A link do trasy Marcina, ja się tak nie wlokłem :P




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa licas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]