7.09.2012
-
DST
66.30km
-
Teren
2.50km
-
Czas
02:54
-
VAVG
22.86km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
900m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z "rana"(wakacje mam :P) silny wiatr, szczególnie wzdłuż Białej, ale na całej trasie wiało mocniej niż zwykle. Postanowiłem wybrać się do babci, trasa ta co zwykle, dojechałem dość szybko, zważywszy na taką pogodę, w 33 minuty na krzyżówkę, + niecałe 2 minuty dojazd do celu. Powrót nieco inną drogą, na krzyżówce w kierunku na Łowczów i zaraz skręt asfaltem w lewo. Taki to asfalt że prawie MTB ale asfalt. Na Pleśniankach pojechałem starą drogą, omijając asfaltowe zakręty. W Woźnicznej dogoniłem jakiegoś wiekowego kolarza, ładnie kręcił, wyprzedziłem go i jadę sobie lajtowo, okazało się że trzyma mi się na kole. Zdziwiło mnie to bo dogoniłem go bardzo szybko. Rozwinęła się miła pogawędka, w Świebodzinie skręcił jeszcze na chwile do kolegi, ja pojechałem dalej. W domu jestem w pół godziny od wyjazdu od babci. Przejazd ładny, ale jednak czuć przemęcznie mięśni wcześniejszymi jazdami.
Później wolno z braćmi, najpierw na Słoną Górę, tam spotkani kolarze ze Świebodzina, oni jechali laskiem, my asfaltem, zjeżdżamy ze słonej, pod górkę kręci ktoś z sokoła. Pewny nie jestem ale to chyba Pan Staszek znany mi z zdjęć z wtorku mtb. Później podjazd w Plesnej obok kościoła, dalej na stadion żużlowy, chwilę obejrzeliśmy trening, głównie szkółka+kilku zawodników. Później powrót już wałami przez Tarnowiec do domu.
komentarze