labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Mistrzostwa Polski Masters Brodnica 2016

  • DST 150.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 36.73km/h
  • HRmax 184(103%)
  • HRavg 153( 85%)
  • Kalorie 1846kcal
  • Podjazdy 683m
  • Sprzęt Scott Foil Premium Di2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2016 | dodano: 23.06.2016

Jeden z ważniejszych startów w sezonie, do tego dosyć daleko dlatego na miejsce udajemy się dzień wcześniej czyli w piątek. Z Krakowa udaję się do Brzeska gdzie pakujemy sie do Busa. BodyiCoach na Mistrzostwa Polski w składzie okrojonym znaleźli się: Agnieszka, Rafał i ja, oraz towarzysko Kasia która akurat robiła zdjęcie.

BodyiCoach Cycling Team gotowy do drogi
BodyiCoach Cycling Team gotowy do drogi © labudu

W Wesołym Busie droga mijała szybko, jeszcze zahaczyliśmy o Warszawę żeby zabrać dwie koleżanki które jechały kibicować na trasie. Wieczorkiem meldujemy się w Brodnicy, gdzie na trasie zawodów znajdujemy takie coś. Burze i ulewy na całej północy Polski i organizatorzy nie mają lekkiego życia.

Dzień przed zawodami
Dzień przed zawodami © labudu

Tutaj trzeba przyznać ekipa Cezarego Zamany spisała się na medal gdyż rano trasa była ogarnięta. Rano troche mało czasu na zapisy, śniadanie i dojazd, początkowo mieliśmy jechać rowerami, ostatecznie na start zawozi nas Agnieszka i rozgrzewamy się już na miejscu. W międzyczasie informacja że start opóźniony o 10 minut, ze względu na obrazek powyżej. Wydajemy się być gotowi do startu więc nie pozostaje nic innego jak ustawić się w sektorze startowym. 

Gotowi do startu
Gotowi do startu © labudu

Na portalu velonews pojawiło się też inne zdjęcie przed startem:

Velonews
Velonews © labudu

W sektorze startowym plus minus 30 osób, więc w sumie niewiele. Z południa Polski znaczna mniejszość, zadecydowała chyba odległość i ranga zawodów. W końcu ruszamy, mi jedzie się bardzo komfortowo, po ponad dwóch tygodniach wróciłem na Scotta, dodatkowo było ze 3 dni przerwy i wpadły nowe buty ze sztywniejszą podeszwą. Nie powiem było uczucie petardy :D

Na zakręcie
Na zakręcie © labudu

Początek delikatnie pod górkę, dobre tempo ale w miarę spokojnie w grupie. Oczekiwanie kiedy zaczną się pętle bo pewnie tam będzie ciekawie. Wszyscy ukratkiem spoglądają na nr 15, czyli aktualnego jeszcze Mistrza Polski z ubiegłego roku. To spoglądanie nie wyszło chyba nikomu na dobre gdyż w peletonie była masa szarpnięć, chwile przestoju, później mocny zaciąg na płaskim, znowu szarpnięcia i tak w kółko. Krótko mówiąc trzeba było jechać z przodu bo może akurat to ten decydujący odjazd. Na 51 kilometrze zauważam że w grupie nie ma Rafała, później się okazało że złapał gumę więc jechałem sam. I tak zleciało te 6 kółek i chyba już było jasne że do mety dojedzie jedna grupa. Jakieś 15 kilometrów przed metą zauważyłem że grupa nieco puściła mi koło i spróbowałem swoich sił samotnie. Na cuda nie było co liczyć, jakieś 100 metrów przewagi i zaczęli mnie gonić. I tyle było z uciekania, później czarowanie i próba odjazdów na podjazdach. Tam to musiałem iść na 110% żeby trzymać czołowkę, grupa się rozjechała w pociąg jadący na maxa.

Czujnie z przodu
Czujnie z przodu © labudu

Ostatni podjazd i nie zgubiłem czołowki, zjazd w dół, nieco odpocząłem i dalej widzę czołówkę. Widzę? ba na nawrocie 350 metrów przed metą jestem 3 czyli w czołówce. Ostatnia prosta na kole pozostałej dwójki, idę zdecydowanie na maxa ale nieco mi odjechali. Zabrakło tego przyłożenia na ostatnich 100 metrach i ostatecznie kończę na 7 pozycji- kurewa miało być podium, ale patrząc na chłodno i tak nie było źle. No nic, po takiej zimie i tak dobry wynik, wielu ma więcej przekręcone ode mnie w tym roku, ja nie mam w zasadzie nic. 
Dalej rozmowy, oddanie numerka i zaraz startują dziewczyny. Więc z Rafałem solidarnie jedziemy kibicować Agnieszce za autem sędziego. A tuż za nami bus teamowy, jak to mówimy lepszy sort- bus serwisowy nawet na rozjeździe.

BodyiCoach na rozjeździe
BodyiCoach na rozjeździe © labudu

Pierwsze kółko odpuszczamy i czekamy na wjeździe na drugą pętle. Dalej znów za peletonem, który zdaje się jedzie tak dosyć zachowawczo. Trzeba było podjechać do Agi i przekazać kilka uwag i do samej mety tuż za sędzią. Wyszło dziś 150km, solidny trening i dyspozycja też nawet nawet pod koniec jeszcze. Średnia z wyścigu 38.4km/h





komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylwul
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]