Na Sczecin
-
DST
108.17km
-
Czas
03:15
-
VAVG
33.28km/h
-
VMAX
80.00km/h
-
Kalorie 4826kcal
-
Podjazdy
423m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny z zrytych pomysłów jakich wiele. Marcin wracał rowerem z Krakowa, on wyruszył z Krakowa, ja z naprzeciwka ciut wcześniej z Zawady. Fajnie się jechało, w Zgłobicach na światłach złapałem się w tunel za tirem i dalej poszło na maksymalnych obrotach aż do Wojnicza gdzie tir zjechał w bok. Dalej leciało jak to mogło lecieć po nudnej czwórce, Dębna Sufczyny Brzeska i inne wsie, gdzieś koło Łoponia na poboczu leżą okulary. Gdzieś chyba w Jasieniu z naprzeciwka widzę kolarza z Brzesko Pro Cycling Team, przed Bochnią misiaczki na poboczu, w Łapczycy jakiś gość na Treku walczy z podjazdem. A mnie się jedzie tak średnio, żeby nie powiedzieć że lipnie. W końcu gdzieś w Moszczenicy, po ponad 50km widzę jakiegoś trzepoka na Giancie, moja średnia do tego momentu 37.7km/h no nie jest źle. Droga powrotna ciut wolniej, zatrzymujemy się w Coldzie w Bochni, wcale nie było Cold, bardziej Cald :/ Zaczęło się robić ciemno a my kręcimy, dojeżdżamy do Tarnowa, skręt na Koszyce i przez Kłokową do domu. Kolejne 100km... nawet jakiś kom wpadł