labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Kolarska Noc Świętojańska 2015

  • DST 61.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 27.31km/h
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Scott Foil Premium Di2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 czerwca 2015 | dodano: 27.06.2015

Najdłuższy dzień w roku więc tradycyjnie na Kokocz. Chyba to już trzeci raz, trzeba przyznać Paweł robi świetną robote. Zbiórka tuż przed północą obok tramwaju. Zebrało się dosyć sporo osób, pewnie to dzięki temu że nie ma żadnego maratonu, chociaż w sumie towarzystwo maratonowe stanowiło mniejszą cześć. Z Krzyśkiem w sumie mamy prowadzić grupę, najpierw przez miasto Wałową, później skrzyżowania ze światłami, tam mała grupka została i dalej już raczej bezproblemowo- byle nie za szybko. Kilka razy zwalniam i jadę na tył grupy żeby się zorientowac jak jechać- generalnie to tempo tak 23-24 po płaskim. Końcówka podjazdu na Zalasową sprintem, dalej czekanie żeby wszyscy skręcili i wyprzedzanie grupy po kolei. Czekamy na skrzyżowaniu i już tylko ostatni podjazd na Kokocz, spodziewałem się napinaczy którzy pocisną na ostatnim podjeździe ale nikt się jakoś nie wyrywał. Może to dlatego że dosyć skutecznie z Kaśką blokowaliśmy z przodu asfalt i ciężko było wyprzedzić. Tak więc chyba po raz pierwszy w historii imprezy ekipa dojeżdża w miarę w jednej grupie i jako pierwsza szczyt dociera kobieta. No nie licząc Pawła ale on był samochodem :P 

Cała grupa
Cała grupa © labudu

Baner
Baner © labudu

To gdzie jedziemy
To gdzie jedziemy © labudu

Na Kokoczu się paliło, smażyło i co kto jeszcze zamarzył. Trochę zimno było ale wystarczyło zmniejszyć odległość od ognia i robiło się lepiej. Nad ranem towarzystwo zaczęło się rozjeżdżać bo przyszły jakby chmury i cieżko by było zobaczyć słońce. Najwytrwalsi to jest Olek, tata Olka, Krzysiek, Paweł organizator i ja dotrwali do wschodu słońca  który dało się zobaczyć i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Początkowo w czwórkę, później już w trójkę bez taty Olka mknęliśmy na Szczecin. Wyprzedzaliśmy wszystkich po kolei, miły to musiał być widok, w sumie ciągnąłem peleton od Zalasowej do Tarnowa. Średnia z tego odcinka wyszła coś ponad 42km/h, bez tragedii ale trochę mnie zniszczyło przed Skrzyszowem kawałek. Dalej bliżej centrum i powrót do Zawady. 

Kokocz
Kokocz © labudu

Wschód na kokoczu
Wschód na kokoczu © labudu




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]