Lubinka
-
DST
42.71km
-
Czas
01:24
-
VAVG
30.51km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Kalorie 1910kcal
-
Podjazdy
426m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Człowiek sobie spokojnie siedzi w domu ucząc się a tu przychodzą wiadomości że Brzesko zabrało mi koma na Lubince. Nie mogłem tego tak zostawić, przerwa w nauce, 10 minut i jade. Powoli do Rzuchowej, powoli poźniej połowa podjazdu z młynka, zbliżam się do skrzyżowania i ogień. Cała Lubinka z blatu i jakoś poniżej połowy kasety z tyłu, końcówka już ciężko, sił mało bo dziś w zasadzie nie spałem- tylko tyle co godzina w Voyagerze. ale jakoś dojechałem do wypłaszczenia i tam już cieżko rozkręcić ale jakoś szło, dojechałem do skrzyżowania na Lubince i bajabongo. Koma udało się zrobić, i fajnie bo na stravie widać jaki jest progres od zimy mimo że i tak w tym sezonie jakoś jeżdżę mniej ;/ Powolny zjazd w dół i dalej postanowiłem się nie zajeżdzać i na płaskim wzdłuż Dunacja. Przejechałem jeszcze przez Błonie Rzuchową i do domu odpocząć.