Szosa z rana
-
DST
45.34km
-
Czas
01:40
-
VAVG
27.20km/h
-
VMAX
58.80km/h
-
Kalorie 1937kcal
-
Podjazdy
800m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd jakoś po 9:30, pogoda ładna aż żal było iść na wykład- pojechałem na rower, a do Krakowa dopiero na ćwiczenia. Zjazd do Tarnowca i od razu do Rzuchowej i kawałek wspinaczki na Lubinkę. Na skrzyżowaniu skręt na Szczepanowice i widzę kogoś w koszulce Sokoła. Jechałem kawałek za nim, ale obok sklepu skręciłem w górę. Tam ciężko ale wyjechałem i górą sobie jadę, patrze widać góry to zrobiłem fotke- to nic że z telefonu że nic nie widać ale coś jest :P Dojechałem do głównej drogi, sprawdzam czas ile jeszcze mam, dobra zdąże jeszcze machnąć Rychwałd więc jadę w kierunku Pleśnej. Na płaskim z naprzeciwka jedzie traktor, gdy byłem prawie na równi z nim zaczęło go wyprzedzać zielone Punto KT80951, musiałem uciekać na pobocze przed trzymaczem kierownicy, linia karoserii była centralnie nad linią asfaltu. Dalej zjazd do Pleśnej i spokojnie wyjazd na Rychwałd. Tak jakby delikatnie lżej się zaczęło jechać na tym podjeździe. Z góry już musiałem wracać więc zjazd do Łowczowa, podjazd przez Piotrkowice i jestem w domu. Co ciekawe odkryłem wczoraj ciekawą rzecz- zmieniłem swego czasu suport bo coś trzeszczało, poluzowane kominy z zasady odrzuciłem bo trzeszczało na obu. Wczoraj sprawdziłem i były luźne, dokręciłem i jest ciszej, ale jak założe nowe to myślę będzie błoga cisza :)
Tatry z Lubinki © labudu
Tatry z Lubinki 2 © labudu