Niedziela wieczór
-
DST
59.58km
-
Czas
01:55
-
VAVG
31.09km/h
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jakoś się zebrałem blisko zmroku, do południa padało wiec była lipa. Niestety wilgotność powietrza mnie zniszczyła, zimno było. Do tego wziąłem zwykłe rękawiczki i zwykłe skarpety :P A ochraniacz nie zrobił tego co powinien. Najpierw na Rychwałd bo wybieram się już tam od dawna a wybrać sie nie mogłem. Wyjeżdżam całkiem mało zmęczony na górę i dzwoni Seba. Tak zeszło 20 minut, w międzyczasie rozglądam się, coś chłodno a tam śnieg pomiedzy trawą leży. No ok, jadę w dół w kierunku Lichwina, objeżdżam wieś dookoła, niby trochę cieplej, ale całkiem ciepło to się zrobiło ale jak zjechałem w normalne wysokości do Pleśnej. Dalej do Rzuchowej, na prostej ktos mruga światłami, nie wiem czy to przez lampkę czy ktoś znajomy- ale świeciła na 10% i dosyć w dół więc nie wiem o co biega :) Dojazd do Nowodworza i skręt na Łękawkę, tam podjazd i znowu w dół do Skrzyszowa. Tam leci fajnie, tylko gdyby nie te dziury. Wbijam na obwodnice i moment jestem w domu :)