Pogodna niedziela
-
DST
44.81km
-
Czas
01:34
-
VAVG
28.60km/h
-
VMAX
63.90km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1892kcal
-
Podjazdy
629m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś można powiedzieć z Aleksandrą, nie mylić z Aleksandrem, w każdym razie sam zmagałem się z tym wiatrem. Jak to zazwyczaj samotnie trasa bardzo urozmaicona, wyruszyłem w kierunku Rychwałdu. Podjeżdżało się średnio ale nie było jakiejś większej zamuły. Wyjechałem na szczyt, popatrzyłem na czas, jeszcze sporo czasu więc skręciłem w prawo i na Lubinkę. Tam w dolince się wnerwiłem bo radio w telefonie przestało mi odbierać RMF i przełączyłem się na Eskę, później jak już wracałem to Eske zgubiło i wróciłem na RMF. Lubinkę podjeżdżało mi się słabo, mimo że powinno być z wiatrem. Jakoś się wytoczyłem na górę a później jakby siły wróciły(albo to wiatr wiał mocniej) w każdym razie dosyć szybko zjechałem Lubinkę i pomnknąłem w stronę domu. Sam podjazd na Zawadę podjechany bardzo fajny, jeden błąd, nie zwolniłem kawałek przed domem tylko na wysokim tętnie wjechałem na podwórko