labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Środa

  • DST 68.84km
  • Czas 02:18
  • VAVG 29.93km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Kalorie 3000kcal
  • Podjazdy 946m
  • Sprzęt Scott Foil Premium Di2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 listopada 2014 | dodano: 12.11.2014

Dziś środa, z domu muszę wyjechać dopiero o 8:30 więc plan był ambitny. Z planu jak zawsze wyszło nici :P Znaczy nie do końca, złapałem mniej więcej pół godzinne opóźnienie ale na szczęście na samej jeździe się to nie odbiło :) Kilka budzeń, kilka rezygnacji wstałem jakoś 6:15, o 6:32 byłem już na podwórku. Plan prosty- pokręcić coś i jechać na zajęcia, do Krakowa nie pojadę bo nie mam gdzie roweru zostawić :/ Wyjechałem więc, z początku jeszcze rozmyślania co do trasy, miało być inaczej ale nie widziało mi się bo to 6:30 to i ruch będzie spory. Pojechałem więc do Łękawicy i podjazd na Trzemeską Górę, z rana jakoś dziwnie się jedzie, tak bez vervy. Wyjechałem na góre, zjazd lasem i jestem na głównej drodze w Tuchowie. Pasowało by się jakoś na Rychwałd przebić ale najpierw trochę czekania aby się wbić na drogę. Do Rynku w Tuchowie i pasuje odwiedzić Rychwałd, wbiłem się w pierwszą lepsza drogę i do góry. Na podjeździe spojrzenie na zegarek- no już nie ma czasu kręcić nigdzie dalej więc pora wracać. Zjazd w dół, kawałek po płaskim i w domu melduje się o 7:52.

A po zajęciach do roboty była tylko nauka więc ble :P założyłem lampkę i jeszcze z godzinkę pokręcić. Tak sobie pomyślałem że zawsze chciałem na Rychwałd dojechać w mniej niż 30 minut. Wyjechałem i wieje strasznie, ale co zrobic, trzeba kręcić, najwyżej wyjdzie lipa z planu. W Radlnej chciałem się złapać dostawczaka ale jechał za szybko i strumienia nie było dobrego. Pleśną mijam chyba 17 minut od wyjazdu, no czyli idzie zrobić jeszcze to 30. Teraz pojazd, ale nie idzie to tak jakbym chciał, jakby noga czuła poranną jazdę. Na końcu prostej endomondo mi mówi że 25 minut, no a jeszcze został dobry kilometr pod górę. Nie będę cisnął żeby był kwas tylko dobrze i równo. Na górze coś 28 minut z sekundami, udało się. Zawróciłem i powoli w dół, ładnie się w łuki wchodziło. Szybki przejazd przez Woźniczną. W Świebodzinie gość przechodzi skośne przez drogę wgl na mnie nie patrząc, dostał z bara, może się nauczy, niech się cieszy że to rower nie ciężarówka i może mu zostanie w głowie na przyszłość. Dalej już spokojnie, w domu wyrobiłem się w 55 minut od wyjazdu.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa geipo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]