Rozjazd i do babci
-
DST
45.56km
-
Czas
01:25
-
VAVG
32.16km/h
-
VMAX
65.70km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
636m
-
Sprzęt Scott Foil Premium Di2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pasowało się wybrać na rozjazd. W Krakowie piękna pogoda, siedzę na wykładzie i myślę że jak wrócę to pewnie będzie padać. Okazało się że rano w Tarnowie lało aż miło, ale na szczęście jak wróciłem to było względnie sucho. Wyjechałem więc jakoś około 15:45. Z początku delikatnie, bo tak miało być całą jazdę, tak dojechałem mniej więcej do Rzuchowej. O Lubince pomyślałem sobie że może by tak dziś mocniej. Trochę mnie zmęczyło ale wyjechałem z blatu :) A co dobre z tyłu nie używałem wyżej niż 3, czyli przełożenie 50/23. Wyjechałem do góry, oj był ogień, po płaskim już odpuściłem bo i po co, rozjazd ma być :) Na szczycie Lubinki melduję się w 30 minut :D Skręcam w prawo i górą jadę tak jak ostatnio z Krzyśkiem i Olkiem. Zjazd w dół i jestem obok domu weselnego w Janowicach. Samą Lubinkę już postanowiłem pojechać normalnie, wyjechałem na górę i skręcam w kierunku Wału. Chciałem babcię odwiedzić, tam już na ściance zredukowałem na młynek bo z blatu nie ma szans :P Wyjeżdżam, dojeżdżam do babci, wyciągam telefon- patrzę 59 minut, kilometrow 29,5- yeeeeah, niemożliwe. Do babci muszę niestety kawałek rower sprowadzić, ostre kamienie, chcę mieć opony całe. Z racji tego że zajechałem szybko mogę nieco dłużej posiedzieć. Powrót do domu też szybko, ale delikatnie na zakrętach bo ta opona cienka coś :) Nawet trochę dolny chwyt popróbowałem, dojeżdżam do domu w 26 minut, fajnie :D
http://app.endomondo.com/workouts/427113514/106593...
http://app.endomondo.com/workouts/427152177/10659371