Fullem w terenie
-
DST
31.12km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
11.67km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Kalorie 1186kcal
-
Podjazdy
829m
-
Sprzęt GTI
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 2 latach powrót na fulla, wczoraj montaż przerzutki żeby to wszystko działało a dziś na wtorek MTB :) Wyjazd jak zwykle za późno, zjazd przez las pod basen. Pierwsze metry niepewnie, dawno nie byłem w lesie, przybyło masę liści a do tego inny rower, ale spokojniej jak zwykle udało się bezpiecznie zjechać :D Dojeżdżam do kostki, ekipa- Mirek, Tomek, Olek i Marcin. Nie wyglebiłem przy hamowaniu co ostatnio jest modne, chwila pogawędki i jedziemy, myślałem że dłużej pokręcimy po lesie ale w sumie wystarczy. Kolos sprawdzał profil rowka przy użyciu przedniego koła a jak to się skończyło to chyba każdy wie. Po kręceniu w lesie wyjechaliśmy do ludzi i na Trzemeską Góre. Na pętli w Zawadzie podjeżdża jakiś gość na rowerze, mówię cześć ale się okazało że gość nie szprecha po polsku. Przy użyciu kolosowych imbusów udało się podnieść siodełko i pojechał sobie dalej. Żegnając się powiedział że mamy fajne rowerki a jego rower to shit :P Więc pojechaliśmy dalej, w terenie widać zalety fulla- nie trzeba tyłka podnosić. Dojeżdżamy na Słoną Górę i dalej do Woźniczej i już jestem w domku :D