Babice-Zator
-
DST
100.58km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:47
-
VAVG
26.59km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
HRmax
154( 76%)
-
HRavg
114( 56%)
-
Kalorie 1763kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z racji tego że dziś środa więc rower :D Wyjechałem jakoś około 14, piękna pogoda, żal siedzieć na mieszkaniu. Więc najpierw w kierunku Balic. No i tam pierwsza niespodzianka, zastanawiałem się dlaczego czasem głośniej słychać samoloty- wyjaśniło się, startował jakiś myśliwiec, cos na styl F16, huk niesamowity :D Dalej skręciłem w szuter wzdłuż lotniska i wróciłem na standardową drogę Morawica - Cholerzyn. Tam odbiłem na Sankę i jakos to szło. Trasą jak ostatnio dojechałem do drogi główniejszej i podążyłem dalej w kierunku Alwerni. W Babicach skręciłem w lewo i przemierzałem Wisłę. Gdzieś na tym odcinku pojawił się problem, zacząłem odczuwać lewe kolano i kij wie co się z nim dzieje. Efekt jest jeden, dalej musiałem zwolnic i jechać w zasadzie tylko na prawą nogę. W Zatorze skręciłem na kierunek Kraków i jakoś tak się powoli toczyłem. Swoją drogą myślałem że Zator jest większy. Trasa do Skawiny zleciała dosyć szybko, był nawet podjazd 15%, ale i tak musiałem się oszczędzać. Przed Skawiną chwila przerwy w sklepie i jedziemy dalej. Wlot do Krakowa przez Ruczaj, zleciało nadzwyczaj sprawnie i w koncu w domu z pierwszą czystą setką 2014 :D
Podjeździk © labudu