Niedziela
-
DST
22.68km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
17.23km/h
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj zabrakło czasu, dziś mega zmęczenie i zakwasy, ahh ten AZS i do tego wczorajsza robota i dziś są efekty. Jechało się dziwnie ciężko, przynajmniej wiadomo dlaczego. Do tego dziś dosyć zimno a ja Brubecka celowo w krk zostawiłem- powitałem już lato :P Pojechałem wiec najpierw do Łękawicy i asfaltem do Trzemesnej. Zjazd singielkiem Mirka i gałąź wpadła w koło, myślałem że odpadł czujnik licznika, popatrzyłem się czy jest, jest ale patrzę do przodu blisko jest też drzewo, ze 2-3 metrów pewnie. Odbiłem ile się dało ale i tak zahaczyłem kierownicą, wydawało się że będzie ok ale jednak pęd układu był za duży i mimo że rower jechał to go wyprzedziłem. Pozbierałem się z ziemi i szacowanie strat, koła proste, poszły trytki od licznika i pękła tylna lampka. Ale fart, było blisko centralnego. Pogadałem jeszcze chwile przez telefon i wróciłem przez Karwodrze i obok kapliczki przez las. Tam było trochę błota bo choinki wycinali, a późnej to robiło się już konkretnie zimno. KM mało ale wystarczy :P
Labudu tu był © labudu