labudu prowadzi tutaj blog rowerowy

longer na dwóch kołach

Kolejna lipa

  • DST 37.71km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 22.40km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 lutego 2014 | dodano: 21.02.2014

Pod względem kilometrów dziś wyszła kolejna lipa. Najpierw do ŚwieboGarage przeserwisować Epicona. Ogólnie stan bardzo ok, uszczelki nie zniszczone, górne lagi w idealnie gładkie. Po serwisie amorek nieco inaczej chodzi co nie znaczy że gorzej :) Dalej wzdłuż torów do Tarnowa. Chciałem poszukać zaślepek na piwoty bo Michałowi udało się je wykręcić :D Ale zaślepek na razie nie znalazłem takich jak chciałem chociaż w BB dostałem coś co powinno wyglądać fajnie tyle że nie jest na gwint, no i tylko 2 sztuki. A jak jechałem do Sport Serwisu to spotkałem Staszka :) Po wszystkim pojechałem przez Wolę Rzędzińską do domu bo już nie jechało się przyjemnie, jakiś obiad by się przydał. W ogóle tempo jakieś takie średnie. Pomyślałem- zjem coś, pogrzebię koło roweru i pojadę wieczorkiem. Tak też zrobiłem, zmieniłem łańcuch ciut krótszy, napęd wyczyszczony i chcę jechać ale 100 metrów od domu trach. Coś nie tak, okazało się że hak zrobił się dwuczęściowy, a do teraz nie wiem co się stało, w każdym razie chwilę zajęło mi ogarnięcie tego do stanu używalności  i jakoś to działa. Ze względów bezpieczeństwa wolałem już nigdzie dalej nie jechać bo nie wiadomo coby jeszcze się mogło stać, pojechałem pod szkołę i z powrotem i wszystko działało, oby tak zostało jak najdłużej. Wczoraj nie bardzo było kiedy jeździć, dziś wyszła lipa sprzętowa i czasowa, jutro to już musi się udać :D No i taki mały bajer, jak na razie tylko przód
Mleczko :D
Mleczko :D © labudu




komentarze
labudu
| 19:15 sobota, 22 lutego 2014 | linkuj nie bardzo, dziś się przyjrzałem i hak jest pęknięty ale oprócz tego wykrzywiony dosyć mocno a był prosty więc coś go pociągło- co do dziś nie wiem ;/ A hak- no gdzieś tam jest, jeden mam w krakowie, oprócz tego kilka w domu :P ale w kieszeni jakoś tak w zimie to nie mam z sobą, jesienią na dalsze trasy był
lemuriza1972
| 19:11 sobota, 22 lutego 2014 | linkuj może hak był gdzieś wcześniej "nadwyrężony"?
To kolejny dowód na to, ze trzeba ze sobą wozić zapas, bo to naprawdę czasem się przydarza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enieo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]