Jak zwykle
-
DST
70.30km
-
Czas
02:35
-
VAVG
27.21km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Kalorie 2900kcal
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak zwykle ostatnimi czasy czyli po zmroku. Wyjechałem jakoś w okolicach 17:30-18, były myśli o setce- ale tak po ciemku i samemu- nie chce mi się, nie w styczniu. Ale udało się zrobić to co planowałem czyli coś więcej niż 50 :) Dziś raczej głównymi drogami, najpierw polami do Łękawki a dalej główną na Tuchów i dalej na Gromnik. W Gromniku odbiłem na Zakliczyn- nawet tamten fragment szybko upłynął. Gdy jechałem do Janowic nad pagórkiem po drugiej stronie Dunajca coś mrugało- albo jakieś niebieskie sygnały, albo jakieś niskie fajerwerki, bardziej to pierwsze. Na Lubinkę powoli się wytaczam i zjeżdżam do Błoni. Powrót do Rzuchowej i dalej już najprostszą drogą do domu. No i na koniec jeszcze pod szkołe kawałek bo brakowało kilkuset metrów do 70km